‘Nie wierzę, nie wierzę, nie wierzę! Co znowu!? Znowu teraz to!?’
- Co się stało? - spytał królik.
- Nie mogę rzucić leczenia na to coś!!!
- Leczenia?
- Tak, leczenia, do wszystkich Chaotów!!! Czemu nie mogę rzucić leczenia, czemu, czemu, czemu!?
- A jesteś pewna, że mogłaś leczyć?...
- Czy co!? Czy jestem co!? WY CHYBA WSZYSCY ZWARIOWALIŚCIE!!!!!! – wrzasnęła wściekle. - Jak to czy jestem pewna!? Jak mam nie być pewna!?
- No wiesz, kleryk to nie lekarz w końcu, nie uważasz?
- Że co jak!? To nie jest możliwe!!! Jestem klerykiem Bieli i zdecydowanie wiem, że umiałam leczyć!!!
- Być może Biel nie chce już, żebyś leczyła?
- Że co jak!?!? Jak może nie chcieć, ale co, jak!? – nie wiedziała nawet jak na to odpowiedzieć.- Jak może nie chcieć!? Tego nie da się móc nie chcieć!!! Nie da się móc nie chcieć leczyć!!!
- Przecież nie umiałaś leczyć od urodzenia, prawda? Na pewno się tego nauczyłaś. Może po prostu zapomniałaś jak się to robi?
- Nie da się tak po prostu zapomnieć jak leczyć!!! Umiem i pamiętam jak to robić!!!
- Więc co się stało?
- Nie wiem, nie wiem, nie wiem, to pewnie ta Trawa! Ta trawa zjadła moje leczenie!!!!!!!!
- Może po prostu Biel nie chce, żebyś leczyła to stworzenie? Albo jest zdrowe i nie wymaga leczenia. Wiesz w ogóle, co to jest? Dlaczego zakładasz, że jest chore i wymaga leczenia? Skąd wiesz? Może jest zdrowe, a leczenie by mu zaszkodziło?
- Nie wygląda na zdrowego!!!
- A ty wyglądasz na kleryka?
- Nie da się nie leczyć, nikt nie jest na tyle zdrowy, żeby leczenie mu zaszkodziło! Nikt nie jest na tyle zdrowy żeby nie wymagał trochę leczenia!!!!!!!!!!!
- Dlaczego ty masz o tym decydować, kto wymaga naprawy a kto nie?
- BO JESTEM KLERYKIEM!!!!!!! Ja wiem kiedy ktoś wymaga leczenia!!!
- Nawet nie wiesz, czym jest to stworzenie!
- Nie muszę wiedzieć, bo ja wiem, wiem, wiem!!!
- Być może Biel wie lepiej, dlatego cię powstrzymała. Myślisz, że wiesz lepiej od Bieli? Myślisz, że jesteś mądrzejsza i potężniejsza od wszechwiedzącej, najpotężniejszej, nieomylnej Bieli?
- JA TYLKO CHCĘ STĄD WYJŚĆ!!! Dlaczego to coś tu idzie, dlaczego nie może iść gdzieś indziej, dlaczego nie mogę spokojnie przejść obok!? Ja tylko chcę stąd iść!!! Żeby sobie poszło!!!
- A zatem nawet nie chodzi o dobro tej istoty i uleczenie jej, chodzi zwyczajnie o twój prywatny interes, o twoją wygodę, twoje własne, egoistyczne powódki! Chcesz oślepić tę istotę, żeby zeszła ci z drogi! Czy Biel pochwala takie świętokradcze używanie nadanej ci mocy? Zaczynam wątpić, czy zwróciliśmy się o pomoc do właściwej osoby…
- Nie rozumiesz ta trawa zjadła moje leczenie!!!!!!!!!!!!!!!
- Być może dobrze zrobiła, skoro tak nieodpowiedzialnie szastasz swoją mocą, nie uważasz?
- Nie wierzę, nie wierzę, nie wierzę, nie da się tak po prostu nie chcieć i nie lubić leczenia, nie da się!!!!!!!!
Istota którą chciała oślepić znaczy ULECZYĆ ULECZYĆ ULECZYĆ, została zakopana przez Xenomorphusa pod kamieniami. Kiti nie mogła uwierzyć. WYGRZEWAŁ SIĘ.
- Nie da się nie lubić leczenia!!! – jęknęła do jednej z hien, z nadzieją na zrozumienie.
Hiena spojrzała na nią z zagubieniem.
- Nie da się być nigdy tak zdrowym żeby w ogóle nie być chorym!!! Prawda, prawda, prawda!? No czy nie!? Zawsze potrzebne jest leczenie!!! Jestem klerykiem!!!!!!!! To ta trawa zjadła moje leczenie!!!!!!
Hiena podrapała się za uchem i małymi kroczkami ruszyła za resztą.
Nie zdążyła pozbyć się swojego gniewu ani wytłumaczyć wszystkiego hienie dokładniej, a już zjawiła się śpiewająca kompania brodaczy z kilofami. Uhhh ktoś powinien ich umyć... i do tego strasznie fałszowali, jak dla elfickich uszu. Nie pytając o nic, zaatakowali. Kiti nagle przypomniała sobie że TRAWA ZJADŁA JEJ LECZENIE
. Postanowiła trzymać się z dala od kilofów na bezpiecznej pozycji i pozwolić walczyć tym bardziej uzbrojonym i opancerzonym. Zaatakuje tylko w samoobronie lub skupi się na celach łatwiejszych, tych co już oberwą od Diritha albo hien i będą łatwiejszym celem do unieszkodliwienia. Nie zamierzała zabijać, ale obronić się albo unieszkodliwić i rozbroić zabierając im kilofy. Tak, tak, tak, mogłaby zębami złapać trzon kilofa i go wyrwać, to ułatwiłoby sprawę, gdyby ją zaatakowano. Tak. Tak zrobi. Może to ich nauczy. Może wtedy oddadzą jej leczenie.