Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2018, 21:35   #121
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Charlie uśmiechnęła się.
- Bardzo chętnie. A czemu uważasz, że przejawiam te dwa ostatnie?
- Co do Nadwrażliwości, to po prostu wiemy, iż potrafisz odkryć swoim postrzeganiem lub słuchem rzeczy niedostępne dla innych, natomiast Prezencja, wiesz, byłoby dziwne, gdyby tak piękna, seksowna, śliczna, cudowna, niezwykła – przy każdym przymiotniku całowałem ją - kobieta jej nie przejawiała. Właściwie chyba nie trzeba być ani ghulem, ani wampirem, żeby ją właśnie posiadać. Ale sprawdźmy, jak to wygląda. Patrz na mnie oraz mów coś, do czego chciałabyś mnie przekonać. Staraj się jednocześnie spoglądać jakbyś planowała wywrzeć jakiś magnetyczny wpływ. Na jakikolwiek temat. Powinienem wyczuć ową siłę dyscypliny Prezencji.
Charlie ujęła jego twarz w dłonie i ustawiła tak by móc patrzeć mu prosto w oczy.
- Do czego by tu cię przekonać… - W jej oczach pojawiły się znajome iskierki, ale wampir od razu wyczuł, że było w tym coś jeszcze. - Pragnę cię, pragnę byś zdjął ze mnie bieliznę, którą założyłam specjalnie dla ciebie i wziął mocno, gwałtownie jakby gonili nas wszyscy diabli i namiętnie jakby to miał być nasz ostatni raz. - jej głos stał się hipnotyzujący, ponętny. Gaheris czuł, że chce spełnić jej pragnienie.
- Takiemu wezwaniu nie mogę się oprzeć - powiedział spokojnie wydawałoby się, jednak czując gwałtownie rosnącą namiętność oraz gwałtownie realizując. Wampir bowiem rzucił się na dziewczynę usiłując dorwać się do jej bielizny ukrytej pod suknią. Oczywiście kompletnie nie miało to sensu, biorąc pod uwagę kwestię możliwości wezwania Jessie, jednak przy takiej namiętności, rzecz wydała mu się stanowczo mniej istotna. Jego usta wpiły się ku jej miękkim wargom, rłonie zaś dostały pod klosz sukni wręcz gwałtownie ściągając kryjącą jej łono cudowną bieliznę. Która jednak, dodać warto, znacznie mniej interesowała go obecnie od niej samej. Doskonale czuł, jak jego męskość także gwałtownie urosła, jakby chciała rozedrzeć spodnie.
- Kocham cię, pragnę cię, chcę cię posiąść - szeptał gwałtownie odwracając ją tyłem oraz naciskając barki tak, ażeby pochyliła się opierając dłońmi o przyniesione łóżko. Charlie poddała się mu odrobina zaskoczona jego gwałtownością. Jednak gdy tylko zbliżył się do niej poczuł, że jest mokra. Dlatego tym bardziej nie chciał czekać. Właściwie ledwo odwróciła się, ledwo pochyliła, wrzucił jej poły sukni na plecy, zaś bielizna była opuszczona odkrywając zroszony namiętnością kwiat. Piękny kwiat, który przyjął gwałtowne uderzenie jego twardego żądła. Przyśpieszył ruchy. Jego dłonie opierały się na jej biodrach wciągały ją jeszcze, nasuwały na męski pal wchodzący jak najgłebiej oraz jak najszybciej. Stanowczo takie coś nie przypominało delikatne budowanie nastroju. Było raczej poddaniem się dzikim instynktom. Wyglądało jednak jakby oboje tego potrzebowali. Charlie doszła po zaledwie kilku ruchach wampir z głośnym okrzykiem. Jej ręce ugięły się pod nią, przez co wypięła się jeszcze bardziej, otwierając się na ataki wampira. Bowiem Gaheris jeszcze nie doszedł. Poruszał się w niej ciągle oraz szybko. Przytrzymywał jej biodra, ustawiał się odpowiednio, żeby być jak najgłębiej, jak mocniej wchodzić. Pomimo, że dziewczynę wręcz szarpał już przeżywany orgazm, podtrzymywany jego ciągłymi ruchami.
- Szaleję za tobą …. - ostatnie słowo przeszło już powoli w długi jęk, wraz z bardzo mocnym, dobijającym uderzeniem, które znamionowało wytrysk. Przytrzymał ją w takim miejscu, po czym ruszał jeszcze wypluwając kolejne porcje wewnątrz jej słodkiej głębiny, aż wreszcie zatrzymał się, jakby otumaniony intensywnością doznań. Świat wręcz wirował wokoło nich.
Charlie oddychała pod nim ciężko, jej wypięta w górę pupa drżała, odrobinę zaczerwieniona od uderzeń.
- To było… szalone i cudowne zarazem. - Uniosła się lekko by spojrzeć na wampira, przez co jej ciało zacisnęło się na nim. - Chyba polubię prowadzone przez ciebie lekcje. - Mrugnęła do niego.
- Będziemy je przeprowadzać częściej - powiedział drżącym głosem. Jednocześnie uruchomił słuch, czy dalej usłyszy przewracanie kartek. Trochę obawiał się całej sytuacji. Odgłos nadal tam był. Westchnienie ulgi towarzyszyło powoli opadającemu podnieceniu. Chociaż opadającemu? Niespecjalnie. Pochylił się całując jej wypięty tyłeczek.
- Piękne widoki, kochana, bardzo piękne oraz bardzo ponętne. Wiesz gwiazdko, mam ochotę na twoją słodką pupkę - owa wypięta część ciała podniecała go bardzo mocno. Czuł znowu, jak bardzo rośnie mu napięcie pomiędzy nogami.
- Teraz nie jestem pewna czy mój urok zadziałał czy po prostu miałeś na mnie ochotę. - W głosie Charlie pojawiło się rozbawienie, jednak apetycznie zakręciła pupą, zachęcając go by kontynuował.
- Ach czyś to nie wszystko jedno?
Stanowczo dokładnie tak uważał. Chciał jej, pragnął jej, zaś reszta była już mniej istotna. Ułożył dłonie na jej pośladkach nieco rozciągając pupę. Ułożył swoją męskość na jej tylnym otworku, który bardzo często lubił odwiedzać.
- Mrrr - wymruczał powoli, ale stanowczo wbijając się w jej pupę, znacznie ciaśniejszą, niż poprzedni otworek. Jednak pragnął ją teraz właśnie tak. Mocnym, choć powolnym ruchem zagłębiał się w nią trzymając kobiece biodra, aż wreszcie dotarł do samego końca. Ciała kochanków połączyły się zaś on dobił swoim ciałem do jej skóry, wchodząc się całkowicie.
Charlie jęknęła zaciskając pięści na pościeli. Pomieszczenie wypełnił zapach jego krwi pomieszanej z jej wilgocią. Kobieta drżała na całym ciele, przygotowując się na ruch, który musiał niebawem nastąpić. Jednak Gaheris przez moment czekał pragnąc, aby poczuła jego męskość tak bardzo głęboko. Dopiero później ruszył ponownie do boju wyciągając prawie całego, tylko bez główki, która pozostawała cały czas wewnątrz. Ażeby później ruszyć miarowo. Powoli przyśpieszał swoje ruchy, ale jednak był znacznie wolniejszy niżeli poprzednio. Czuł naprężenie jej ciała oplatającego jego męskość. Wpatrywał się, jak penis chowa się wewnątrz jej tylnego otworka, jak ciała przybijają do siebie oraz jak ponownie się okazuje.
- Uwielbiam cię - mruknął czując, jak przy podnóżu naprężonej, drżącej męskości zbiera się coś, co zaraz wystrzeli. - Ach! - zdusił w sobie krzyk czując, jak ponowna partia ciepła wystrzeliła ku niej, ku jej tylnej wspaniałości. Jego ciało pulsowało od przyjemności, która nim zawładnęła, gorąc w którym tkwił zdawał się niemal topić jego ciało, jednak wszystko to zakłócił niepokojący odgłos z pokoju obok, jakby ktoś osunął się na ziemię. Ktoś się osunął, zaś jemu się wysunął. Szczęśliwie już po tym, jak dokonali tego wszystkiego. Charlie drżała niezaspokojona ale chyba nawet ona usłyszała, że coś się stało bo obejrzała się na ścianę oddzielającą dwa pomieszczenia.
- Kocham cię - wyrzucił jeszcze z siebie podciągając spodnie oraz pędząc do pokoju Jessie.
 
Aiko jest offline