Podczas podróży powrotnej
Sytuacja była dziwna Pani E. Miała jakieś wąty do nowej Rick sam już nie wiedział, co ma o tym wszystkim myśleć? Skorzystał z słuchawek i posłuchał sobie AC/DC, Black Sabat, Notorious B.I.G oraz klasycznej Metaliki.
Uciął też sobie drzemkę, więc był w pełni sił żeby zobaczyć jak Królowa masakruje nową w genialnym stylu. Idąc pod prysznic obiecał sobie, że NIGDY nie narazi się Pani E. Wieczór - pomoc Cyklopowi
Richard nie bardzo lubił Pana Summersa taki był z niego harcerzyk "śmierdział" gliną czy innym prawilnym gównem na kilometr. Mimo niechęci olbrzym musiał rubinowemu pinglarzowi przyznać, że miał niesamowite zdolności przywódcze. Skoro tak dobrze radził sobie z bandą przerażonych uciekinierów to na polu walki musiał być zajebistym dowódcą tak, więc Rick niechętnie obdarzył Scotta szacunkiem i starał się mu pomóc: - Dobra ludu podążać za mną! Posiłki wydają po lewej! Będziecie spać w holu. Jeżeli ktoś będzie potrzebował opieki medycznej ambulatorium jest na końcu tamtego korytarza. A tam jest mój pokój jakby ktoś chciał pogadać albo miał z czymś problem to walcie jak w dym jak będę mógł to pomogę! - Tłumaczył ludziom swoim tubalnym głosem. W ręku niósł jakieś torby pakunki, które pomagał nieść jakiemuś styranemu facetowi a na karku wiózł małą dziewczynkę, która spłakała się na jego widok, ale zmieniła zdanie, gdy wziął ją na barana. Nocny Atak
Rick wyskoczył z pokoju w krótkich spodniach i kamizeli Hells Angeles po ojcu. Widząc, co się dzieje zeskoczył z podestu przed schody - LUDZIE DO KURWY NĘDZY TRZY CHUJE W BOK I PRZEPUŚCIĆ PANIĄ JEAN! - Ryknął na kolegów i koleżanki z klasy żeby wybudzić ich z zaspanej paniki - Musimy zachować spokój, wróg chcę żebymśmy panikowali! - Dodał nieco ciszej. - Szefowo mogę jakoś pomóc ? - Spytał się Jean gotów wykonać wszelkie jej rozkazy.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 16-05-2018 o 07:54.
|