Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2018, 20:43   #101
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Tanis nie miał czasu by przed kolacyjnym spotkaniem z zleceniodawczynią spotkać się z Leą. Przechodząc przez rynek mimo zamieci dostrzegł, iż dyby są puste. Ktoś jednak myślał w tym mieście. Rozumiał, iż dyby nie mogą zakończyć się śmiercią skazanego na nie.

***

Kerowyn Hucrele uśmiechała się wysłuchując przemów Zorena i Tanisa.
- Wszystko to co mówicie oraz to co widzę, - wskazała głową na trofea drużyny – utwierdza mnie w przekonaniu, iż jesteście w stanie zapuścić się do Bezsłonecznej Cytadeli i wyciągnąć z niej drużynę, mojej siostrzenicy i siostrzeńca. Zapewne wiecie już kto był w tej drużynie, mogę potwierdzić, że Talgen był w miarę dobrym wojownikiem, Sharwyn początkującą czarodziejką. Zapraszam jednak na kolację interesy załatwi się najlepiej przy dobrym jedzeniu.
Po tych słowach wstała i poprowadziła drużynę do jadalni, w której zastawiono już stół różnymi daniami. Pod ścianami czekało czworo służących.
- Siadajcie, zapraszam.
Gdy zasiadali przed bohaterami sprawna służba ustawiła kielichy z winem. Gospodyni rozpoczęła posiłek zaspokoiwszy pierwszy głód znowu przemówiła.
- Jaka wiecie jestem głową rodziny kupieckiej Hucrele, zaginieni byli nadzieją na przyszłość tej rodziny. Zatem moja oferta będzie hojna, sześćset sztuk złota dla każdego z was za przyprowadzenie członków mojej rodziny cały i zdrowych. Co to znaczy. Nie mogą cierpieć na żadne śmiertelne choroby oraz nie mogą być szaleni. Za dowiedzeni się o ich losie, jeśli będziecie mogli w jakiś sposób to udowodnić, np. ciałami lub przedmiotami, po dwieście sztuk złota na głowę. Dotykowo płacę dwieście sztuk złota każdemu, za odzyskanie sygnetów rodzeństwa. Sługi Lady Diano opłacasz sama, ich nie traktuje za członków drużyny chociaż. Lea tez otrzyma takie wynagrodzenie, gdyż domyślam się, iż wyrusza z wami. Myślę, iż źródło problemów z „potworem” też leży tam. Osobiście podejrzewam gobliny zamieszkujące te ruiny. Więc jest możliwe, że rozwiążecie dwie sprawy i uzyskacie zapłatę za oba. Jeśli macie jakieś zadajcie je potem udam się na spoczynek, lecz proszę byście dokończyli beze mnie. Jedli wskutek dyskusji będziecie mieli jeszcze jakieś pytania, wystarczy, że zwrócicie się do mojego majordomusa. On mnie sprowadzi.
Kerowyn zaplotła dłonie i z uwagą przypatrywał się drużynie.


W czasie kolacji burz śnieżna wzmogła się, gwałtownie spadł też temperatura. Przy każdym oddechu, czuliście, jakby lodowe sztylety wbijały się wam w płuca zabierając oddech. Najgorzej zniósł to Volf, który oddał amulet Tanisowi. Szczekając paszczą z trudem powiedział.
- W takiej temperaturze jaja zamarzają i młode giną.
Widać było, iż wypowiada to z trudem i jakby ospale.
Ledwo zdołali odnaleźć drogę w zamieci i ciemnościach słabo rozświetlanych magicznym świtałem Morna, oraz płonącym mieczem paladyna Tyra.
W obozie drużyny panował chaos, nigdzie nie widać było ognia, namioty były poprzewracane. Słychać było rżenie mułów ciągnących wóz na którym przewożony był dobytek Lady Diany. Przez zamieć z trudem przedzierały się nawoływania jej służby i zbrojnych.
Dowodzący zbrojnymi w czasie nieobecności Anton dostrzegłszy Lady Dianę z towarzyszami przedarł się przez śnieg sięgający mu już do pasa, do drużyny.
- Pani namioty poprzewracane nie ustawimy ich w takiej zamieci, ani nie rozniecimy ognia, nie mówiąc już o jego utrzymaniu. Co każesz czynić do rana wszyscy tu zamarzniemy.
Sytuacja przerosła paladyna Tyra, stała jak zamurowana. Widząc to zbrojny podszedł brodząc w śniegu do Tanisa.
- Panie Tanisie decyduj ratuj nas i nasz Panią. Co czynić?
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline