Aiko być może by i westchneła, ale nie miała jak. Dziki tłum uniósł ją w powietrze, jej brat się cieszył - co jej w sumie nie dziwiło - a scena stała się areną pojedynku. Czy każdy dzień jej życia tak wyglądał, obfitując w niezapowiedziane, czy ten jeden był po prostu tak długi, że zapomniała inne?
Zaczęła tkać wodę, na tyle, na ile pozwalała jej obecna sytuacja. Nie lubiła stosować przemocy, ale jeśli ona nie zainterweniuje, to kto?
Ostatnio edytowane przez Kaworu : 19-05-2018 o 17:35.
|