Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-05-2018, 18:14   #102
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Morn nigdy nie miał nic przeciwko odrobinie śniegu, lecz nie ukrywał, że przede wszystkim lubił klimaty umiarkowane - ani za dużo upałów, ani za dużo mrozu. To natomiast, co się działo w Oakhurst, dobitnie świadczyło o tym, że miasto jako takie jest zdecydowanie niegościnne. I ludzie (ze szczególnym uwzględnieniem władz), i pogoda zdecydowanie wołały do przyjezdnych "nie chcemy was tu widzieć!". A Morn z przyjemnością by posłuchał tego wołania, gdyby nie okoliczności. Na przykład zamieć, któe zdecydowanie nie sprzyjała wędrówkom.
No i pozostawała jeszcze Cytadela, kusząca ukrytymi w niej skarbami (jeśli jakieś tam faktycznie były) i nagrodami, jakie można było dostać za odnalezienie paru osób.
A w Cytadeli nie kryło się z pewnością nic gorszego od burmistrza i zgrai jego pomagierów, zwących siebie radnymi.
- Powinniśmy jak najszybciej ruszyć do tej Cytadeli - powiedział cicho do Tanisa. - Jak tylko przestanie sypać. A przez te dni, gdy nas zamieć uwięzi pod dachem, pomyślimy, co zrobić z tym potworem terroryzującym okolicę.

* * *


Obozowisko lady Diany, gdzie Morn liczył po cichu na jakieś schronienie, przedstawiało sobą obraz nędzy i rozpaczy. Dorośli mężczyźni, a bezradni niczym dzieci. Całkiem jakby po raz pierwszy widzieli śnieg...
- Niech zabiorą co się da i schronią się w kasztelu - szepnął na ucho Tanisowi. - Diana niech im towarzyszy i zadba o morale i porządek, by się nie wpakowali w jakieś kłopoty. A my się dowiemy, czy Lea udzieli nam gościny. Jeśli nie, to zaczniemy się martwić.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 26-05-2018 o 08:16.
Kerm jest offline