Ok, post jest :> Co do terminu to tak powiedzmy
do pt. 25.V. Czyli prawie 1 tyg na sklejenie posta.
Stan Zdrowia:
Black 1 (Bradley): KIA
Black 2 (Diaz): 7/10 (ranna)
Black 3 (Vaugh): KIA
Black 4 (Graeff): KIA
Black 5 (Krunt): KIA
Black 6 (Terance): KIA
Black 7 (Ortega): 10/10 (zdrowy; kontuzja: oślepienie)
Black 8 (Nash): 7/10 (ranna)
Black 9 (Rain): 0/10 (KIA)
Black 0 (Zcivicki): KIA
Brown 0 (Vinogradova): 10/10 (zdrowa)
Green 4 (Horst): 10/10 (zdrowy)
Grey 32 - (Kurson): 3/10 (ciężki; -2)
Grey 33 - (Noyka): 4/10 (ciężki; -2)
Grey 35 - (Sanders): 11/12 (draśnięty)
Grey 39 - (Stafford): 4/10 (ciężki; -2
- Jest godz 37:35
- Minęło ok 10 minut w tej turze. Black mają 25 + 60 min do BP 3; Green ma czas do Green 5 ma 25 min i 60 min rezerwy. Brown 0 ma 25 min + 60 do Brownpoint 4. Grey 300 mają 145 + 60 min do Greypoint 301.
- Grupie Black, Brown i Green mają czas podstawowy do swoich CH do 38:00 + 1 h rezerwy. Grupa Greypoint ma czas do 40:00 + 1 h rezerwy.
- Nowy CH dla grupy Brown jest podobnie jak i zadanie prawie identyczne z tym dla grupy Green i Black. Macie zdobyć i utrzymać sektor lotniska by można było przeprowadzić ewakuację cywili i resztek przetrzebionych oddziałów jakie nie zdołały się wycofać z główną linią wojsk. Jeżeli do tej 38:00 wyznaczony sektor będzie w rękach ludzi to Obroża zaliczy Parchom wykonanie zadania. Jak nie no to wiecie co. Samo dotarcie do Checkpoint nie liczy się jako wykonanie zadania.
- Grupa Grey 300 ma dotrzeć do swojego Checkpoint na lotnisku.
@Black
- Tak dla odmiany, nikt nie próbuje Was zadźgać, rozszarpać, zeżreć ani nic w ten deseń
- U Black 8 jest wycieczka krajoznawcza po krainie degrengolady i upadku moralnego. Na sam koniec dochodzi z Leemanem po "incydencie na korytarzu" do medlabu. A w medlabie nadal są ci dwaj gliniarze tylko teraz po drugiej stronie zamkniętych drzwi. A w kanciapie Kozlova wygląda na to, że jakiś świecący bajer przerwał pijatykę. I jeszcze jakaś namolna laska się trafiła. I światło razem z elekroniką coś migocze.
- U Black 2 jest impreza w jacuzzi na całego. Wóda, kociaki, lasery więc jest okazja by się zabawić.
@Grey
- Rozbitkom z suva nie udało się dotrzeć do "Eagle 1" i bliżej lub dalej wszyscy padli pokotem na tej zmrożonej ulicy. Ale jednak ich ściągnięto do ładowni więc 3 z 4-ki udało się odratować.
- Poza tym na mniejszą skalę kpr. Mahler a potem na większą skalę kpt. Hassel znowu układają życie innym. Jeden każe pościągać nietomnych Greyów o środka ładowni a drugi rozporządza się całą bandą.
- Rozbitkowie suva budzą się na podłodze ładowni jak jest już po locie próbnym. Potem jest odprawa kapitana i przepakowanie się do wozu strażackiego. I zjazd pod klub potem przemarsz z kilkadziesiąt metrów po samym klubie i spotkanie z grupą mundurowych przed wejściem do "The Hell".
- I zadanie na tą turę, dotrzeć do schronu zanim krioburza wszystkich krioburza wykończy ponownie. Widoczność jest słaba, warunki szykują się na walkę na krótkie i bardzo krótkie dystanse. Nie uda się dotrzeć w tej turze no to będzie bieda.
@Brown 0
- Kapitan zagonił właściwie wszystkich kogo się dało do jakiejś roboty. W tym czasie Vinograovey i Delgado udało się włamać do elektrociepłowni i rozeznać w sytuacji. Wtedy znowu przypałętał się Jim Sydney.
- Skracając macie dwie opcje. Albo robicie ten plan z zamykaniem wrót, tych których się da albo poczekacie by zwiększyć ciśnienie i spróbować zrobić ten spływ do centralnego zbiornika. Opcja z zamykaniem może być zrobiona względnie od ręki a ta ze spływem trzeba by poczekać z 15 - 20 min aż ciśnienie urośnie odpowiednio. W teorii możnaby niby zamknąć, poczekać aż ciśnienie urośnie, wtedy otworzyć i zrobić spływ. No ale każda operacja w sieci może sprowokować reakcję Guardiana.
- Poza tym masz w poście różne plusy i minusy ze sposobami walki z całym Guardianem no i raczej to takie hop - siup nie jest. Jakby co to pytaj.
- A na koniec kapral Otten coś mówi i pokazuje, że ma jakiś dziwny sygnał z okolic klubu "H&H" i mówi, że nie ma pojęcia co to jest i ludki na orbicie chyba mają podobnie skoro dzwonią z zapytaniem.
---
- Dobra, na razie ode mnie tyle, jakby co to pytać