Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2018, 20:53   #123
Driada
 
Driada's Avatar
 
Reputacja: 1 Driada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputację
Krzyk umierającego człowieka jest specyficzny, niesie ze sobą ból, strach i przede wszystkim wściekłość, gdy ta niepogrążona w szoku część mózgu ofiary już wie co się z nią dzieje.

Dixie Banks znała go aż za dobrze. Ledwo Tornado zaczął krzyczeń już wiedziała, chociaż przepełnione głupią nadzieją serce wciąż… liczyło na cud, a ten nie nastąpił.
Ratowniczka stanęła wrośnięta w ziemię, patrząc przerażonym wzrokiem na dantejską scenę nad basenem, a im robiło się makabryczniej, tym mocniej ściskała niewielką, czerwoną paczuszkę.
Radość ze “znalazłam apteczkę!” szybko zmieniła się w “co tu jest kurwa dzieje?!”.
To też część programu? Zabili kogoś dla… oglądalności? Żeby wprowadzić wizjonerski scenariusz spisany przez chorego na umyśle zwyrola?!

Dixie nie miała pojęcia co widzi, raz po raz mrugała mając nadzieję że wzrok płata jej figla, albo Mistrz Gry załaczył wyjątkowo tandetny film… tylko to nie był film.

Co robić? Co robić?

Tego nie miała na żadnym szkoleniu…

- Kuchnia... - powiedziała, powoli biorąc się w garść. Bardzo, bardzo powoli. Kuchnia miała przejście dla obsługi, zamknięte na zamek, antywłamaniowe drzwi. Poza tym kuchnia miała masę przydatnych części wyposażenia.

Potrząsnęła głową, wciskając apteczkę pod pachę.
- Do kuchni! Gaz z kuchenek, łatwopalne ciecze! Koktajle Mołotowa, abo zrobimy bomby! Noże, tasaki! - krzyknęła do cieni współtowarzyszy niedoli, zamkniętych w koszmarze - Skoro bawią się nami w “Piątek Trzynastego”, rozpieprzmy ruderę!
 
Driada jest offline