Przez pierwsze parę minut było nawet zabawnie - biec po deszczu z Hasselhoffem u boku niczym w parodii Słonecznego Patrolu odgrywanej nocą, podczas burzy. Ale Hasselhoff!
TEN Hasselhoff!
Skojarzenia pojawiły się w rudym łbie Faith z automatu, dołączając do gromów i błysku piorunów obraz biegnącej w spowolnionym tempie klaty Hoffa, oczywiście w rytm nieśmiertelnej nuty otwierającej każdy odcinek serialu, połykanego przez mechanik za małolata.
[MEDIA]http://media.giphy.com/media/14TKxBC2CfDfq/giphy.gif[/MEDIA]
Z tego powodu leciała obok idola dzieciństwa, nucąc pod nosem w humorze podejrzanie wesołym… aż nagle wzięło i się popieprzyło dokumentnie. Trupy, błyski i impreza wybitnie nie dla epileptyków, ani nikogo normalnego. Raczej dla fanów gore, albo Charlesa Mansona bądź innego zjeba… jak ten Austriak który latami przetrzymywał i gwałcił własną córkę.
W małej piwnicy.
Romantyczny obraz Mitcha zastąpiła ponura, krwawa wizja dnia codziennego, niemieszczącego się w żadnych znanych pannie Allen normach. Nie wiedziała co właśnie ma przed oczami - czy to kolejny punkt programu, albo coś jeszcze innego.
Wiedziała za to jedno.
Zwykle w filmach ocierających się o niewytłumaczalne, bohaterowi ginęli z powodów bardzo prozaicznych: a to jak banda dekli próbowali ratować kolegów; a to za wszelką cenę ładowali się bez przygotowania na niebezpieczny teren; a to beztrosko wskakiwali prosto w pułapki, które nawet upośledzony głąb by wypatrzył… no ale scenariusz zakładał brutalne zgodny.
Widać scenarzystę wujek dotykał bardzo mocno po nocy i pewnie też w małej piwnicy.
Mając na uwadze całą zdobytą na oglądaniu wybitnie mało wybitnych dzieł kinematograficznych, Faith zrobiła to, co podyktował zdrowy rozsądek.
- Wsteczny! - wydarła się do O’Sullivana, łapiąc go za ramię i ciągnąc na powrót do domu -
Odpalaj wsteczny!
Sama również zaczęła taktyczny odwrót do domu. Znaleźć… rkmu się nie spodziewała, ale krzyki o kuchni przemawiały do jej wizji świta. Tak, kuchnia.
Noże i tasaki.
- Kurwa mać! - palnęła się z rozpędu w czoło. Siekiera! Przeciwpożarowa! Gdzieś tu, kurwa mać, musiała być!