Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2018, 09:07   #127
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Kolejna księgą, po którą sięgnął była pozycja także bardzo aktualna “The Scottish Chiefs” napisana przez Jane Porter. Kobieta! Jednak faktem było, iż coraz więcej kobiet miało ambicje literackie. Wprawdzie najczęściej uzewnętrzniały się one na niwie powieściowej, jednak niektóre także uprawiały bardziej naukowe dziedziny. Dotyczyło to oczywiście najczęściej szlachetnie urodzonych dam, które pomimo ograniczeń potrafiły uzyskać wysokie wykształcenie. Pewnie właśnie autorka do takich pań należała, bowiem podawane przez nią informacje były bardzo przydatne.

[MEDIA]https://i.pinimg.com/736x/24/a0/77/24a077a29f5cfeb538e1d130ed6f4ca6.jpg[/MEDIA]

Przede wszystkim opisywano tam aktualną arystokrację szkocką podając bardzo dokładne dane. Przy tym całościowo tytulaturę. Sama książka została zadedykowana księciu Hamiltonowi. Był to arystokrata wielkich wpływów. William Alexander Archibald Hamilton, 11-y diuk Hamilton i 8-y diuk Brandon miał pozycję jednego z pierwszych arystokratów Szkocji oraz wspierał literaturę. Jednak takich możnych panów było całkiem sporo. Oraz istniało wiele rodzin, choćby Campbellowie. Poświęcona im była kolejna pozycja.

[MEDIA]https://worthingtongalleries.com/wp-content/uploads/2017/09/Antique-Book-The-Heraldry-of-the-Campbells-by-G.-Harvey-Johnston-11.jpg[/MEDIA]

Była jeszcze kolejna książka poświęcona Douglasom oraz jeszcze kolejne wielu innym klanom. Rycerz czytał po kolei wymienione oraz jeszcze kolejne książki.

Najbardziej zaintrygował go klan Stewartów. Miał bardzo wiele rozgałęzień, ale jakiś czas temu, to nazwisko pojawiło się w gazecie, którą czytał. Niestety ta pewnie spłonęła wraz z resztą rzeczy w domu Charlotty. Robert Stewart, pierwszy Earl of Orkney był już starszym człowiekiem i Times rozwodził się na temat spekulacji, kto będzie po nim dziedziczył Earl's Palace w Kirkwall. Sprawa była o tyle kłopotliwa, że o ile kuzyni mogli przejąć sam zamek, nikomu nie przysługiwał tytuł. Może dałoby zagarnąć ten problematyczny element? Pozostawić kuzynom zamek, a samemu ubarwić swoje współczesne pochodzenie? Cała kwestia arystokratyczna stanowiła rzeczywiście pomieszanie z jeszcze poplątaniem. Dlaczego? Otóż zazwyczaj tytuł był związany z rodziną, ale też określonym majątkiem. Czyli powiedzmy baron Stonewall jednocześnie posiadał majątek, który był przywiązany do tytułu. Nie można było go podzielić ani oddać, jednak nie zawsze tak było. Baaa, zdarzały się nawet majątki, które mogły być dziedziczone wedle kądzieli. Istotne więc było dowiedzenie się, jak wygląda sprawa zacnego hrabiego, bowiem de facto earl był dokładnie tym samym co właśnie hrabia. Jeśli bowiem tytuł hrabiowski nie należał do konkretnego majątku, lecz stanowił przywilej rodziny, wtedy sprawa mogła być prosta, jeśli jednak nie możnaby było się porozumieć na zasadzie przekazania majątku. Jednak może można byłoby przekazać resztę nie należącą do uposażenia tytułu. Kolejna możliwość to puszczenie w dzierżawę za jakiś bezcen. Każda spośród owych opcji mogłaby odpowiednio wzbogacić wspomnianych kuzynów hrabiego. Ogólnie prawdopodobnie dałoby się dojść do jakiegoś sensownego porozumienia.
 
Aiko jest offline