Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2018, 21:22   #18
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Kharrick tylko w połowie słuchał rozmowy druida z półorczycą. Był zadowolony, że wystarczyło jedno pytania aby ich rozmowa potoczyła się dalej. On zaś zainteresował się drugim człowiekiem przy stole. Ojcem Zazy..? Tak to wyglądało z zachowania, ale równie dobrze mógł ją przygarnąć.
- Powiedzcie mi co nieco o tej mieścinie - zagaił ponownie zapominając jak w zasadzie nazywało się to miasto. Jakoś nie chciała mu ta nazwa zostać w głowie.
- O Phaendar? A co tu jest do opowiadania, miasteczko jak miasteczko. Nic ciekawego się tu nie dzieje, no poza Świętem Targu.
- No może… Ale nie w każdej mieścinie widziałem roznegliżowaną elfkę z nietutejszym mieczem. A propos, ten w niebieskim płaszczu, to co on taki wyobcowany? Widziałem jak go ludzie omijają.
- Ano, Jace jakiś dziwny jest, mówią że nawiedzony. Podobno??Już so potrafi namieszać w głowie samym spojrzeniem.
- Nawiedzony? Ale to tak jakby ktoś mu siedział w głowie? Czy, że niby co innego?
- A nie mam pojęcia - Eric wzruszył ramionami - Paręnaście lat temu przeszła nad miastem jakaś dziwna burza, podobno po tym mu się to zrobiło. Pamiętam ją, bo tej nocy Zazę znalazłem. - Ostatnie zdanie powiedział jakby do siebie.
Kharrick uniósł lekko brwi do góry. Zaiste ciekawe, ciekawe. Pokiwał głową i odchylił się na krześle popijając piwo.
- Macie tutaj maga, albo kapłana?
- Nie ty mnie znalazłeś, ale ja ciebie - wtrąciła cicho Zaza
Eric parsknął cichym śmiechem
- Znalazłem Cię samą, przerażoną i zasmarkaną, zabrałem do domu, a ty chciałaś mnie pogryźć. - po czym zwrócił się do Kharricka, kiedy zamiast odpowiedzieć Zaza mruknęła jakiś niezrozumiałe słowo i założyła ręce skrzyżowane na piersi w fochu - Mamy świątynię, Noelan jest stary jak świat, ale chyba na magii się zna.
- Pewnie będzie się kręcił gdzieś tutaj nie? Skoro święto jest i tak dalej - Kharrick umyślił sobie, że mógłby się czegoś dowiedzieć o tej dziwnej burzy. Zainteresowało go to.
- O tej porze stary pryk już pewnie śpi, jak go obudzisz, będzie zrzędził bardziej niż zwykle.
- A no to go jutro popytam. No chyba, że ktoś jeszcze wie co nieco o tej burzy? Nigdy nie słyszałem o czymś takim.
- Możesz samego Jace’a spytać, on podobno sporo w księgach siedział, może też się tym interesował?
- Hmm… no może - pytanie samego “poszkodowanego”... no było dość problematyczne.
- Ale później. Zapowiada się, że zaraz się zacznie - zauważył Kharrick.
- Zacznie się? - zapytał wyrwany z zamyślenia druid. - Ale co?
- Opowieść.
 
Asderuki jest offline