Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2018, 21:36   #28
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację

Khalim, który odświeżony i spryskany pachnącymi olejkami delektował się kolacją, również przyglądał się z ciekawością niziołczym kelnerkom, które nie wydawały się onieśmielone widokiem większych od siebie, puścił nawet oko do jednej słodkiej blondynki. Następnie jego spojrzenie podążyło za wzrokiem druida w kierunku burzy rozkwitającej za oknem. Szeptem odmówił krótką modlitwę do Talosa (zwanego w jego ojczyźnie Bhealrosem), którego po Tymorze najbardziej cenił z licznych potęg tego świata.

- Potęgi żywiołów zawsze wywierają wrażenie, prawda? Nawet potężni magowie wydają się przy nich malutcy, chociaż próbujemy naśladować moce wichru i gromów, bezskutecznie im dorównać.. Pamiętam, kiedy w młodości z trudem przetrwałem burzę piaskową na pustyni, wydawało się, że utoniemy w morzu wszechogarniającego piasku atakującego niczym małe szpilki, odbierającego, światło, oddech i nadzieję….na szczęście Bhaelros okazał się łaskawy.

- Przypominają o tym, o czym łatwo zapomnieć.- potwierdził łaskawie druid. - O znikomości ludzkich możliwości wobec otaczającego ich świata. O trywialności konfliktów między królestwami i nobilami.

-Tak, wszystko co wydaje się trwałe jest niezwykle ulotne, nawet starożytne dynastie mogą upaść w mgnieniu oka. - Khalim skrzywił się - Należy więc czerpać z życia pełnymi garściami póki można, nie oglądając się za siebie, prawda?

- No, trochę się jednak trzeba napracować - wtrącił się Ramas, który swą uwagę dzielił równo między urocze kelnerki, widowisko za oknem i towarzyszy - by starożytna dynastia upadła. Ale co do korzystania z uroków życia to masz rację, Khalimie. Burzy piaskowej jednak do przyjemności zaliczyć nie można, chociaż sunąca z wiatrem ściana piasku wygląda nader efektownie.

Przy stoliku zajmowanym przez towarzyszy zjawiła się ponownie jedna z Niziołczych dziewczyn, przynosząc już część zamówionych potraw.
- Co jeszcze podać? - spytała z miłym uśmiechem.
- Macie może szarańczę w miodzie? - rzekł bard ze śmiertelną powagą.
- Specjalność dnia i coś do popitki.- zaproponował druid odzywając się wreszcie, odrywając ze stanu zamyślenia. I spojrzawszy na dwójkę magów dodał.-Trzeba podążać za przeczuciami i instynktami. Ale czaromioty… wy wolicie umysł stawiać na pierwszym miejscu.

- Szarańcza jest przereklamowana - rzucił z uśmiechem Ramas. - A instynkty czasami mogą zaprowadzić na manowce. Co poleca szef kuchni? - zwrócił się do dziewczyny.
- Tych którzy nie potrafią ich słuchać i rozumieć. Taaak… z pewnością zwodzą. - ocenił ironicznie Shargoz i pogłaskał po piórach kruka siedzącego mu na ramieniu.
- Odwieczny spór na temat 'czucie i wiara czy mędrca szkiełko i oko' - z podobną ironią odpowiedział Ramas. - Zdaje się, że można by tak dyskutować do końca świata i jeszcze dłużej.
- To sobie dyskutuj…- wzruszył ramionami białowłosy wykazując miną postawę: Twoje argumenty są bezzasadne, bo i tak ja wiem lepiej.
- Wiesz, Ramas, nie widzę powodu by nie wyznawać obu tych poglądów jednocześnie. Wszyscy jesteśmy rozumni, ale bez wiary w Boga jest ciężko - urwał na chwilę - Przecież to kwestia zaufania. Trzeba w coś wierzyć i ufać.
- Ale Shargoz mówi o instynktach, a nie o wierze w bogów - odparł Ramas.
- A ty skierowałeś rozmowę na wiarę i rozum - zauważył Glaiscav - I tak, masz racje. O tej zależności można dyskutować długo. Co nie zmienia faktu, że taka dyskusja jest zawsze przyjemna nawet jeśli nie zawsze owocna.

-Dla mnie też specjalność dnia i jakieś dobre wino… a ty Shargozie nie stawiaj mnie tak łatwo w jednym rzędzie z tymi, którzy żyją jeno w książkach i logice, jak Hena i Ramas, nieraz i nie dwa miałem sytuację, kiedy instynkty ratowały mi życie..chociaż czy można odróżnić przeczucie od boskiego daru… oni też są kapryśni, ale lubię myśleć, że sprzyjają śmiałym jak my, którzy czują, że mogą sięgnąć po lepszy los niż szara większość.- Khalim wciąż przyglądał się szalejącej burzy, wydawało mu się, że jego wewnętrzna moc reaguje na jej aurę, niczym odbicie uczucia ekstazy gdy mógł spopielić wroga swoimi błyskawicami…
 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 23-05-2018 o 21:40.
Lord Melkor jest offline