Wątek: Posiadłość
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2018, 22:37   #60
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Wyglądało na to, ze niedługo nie będę mogła nigdzie się ruszyć, żeby nie natrafić na jakieś zwłoki. Będące rezultatem działalności mojej, lub Paziutka. Perspektywa brodzenia w martwych ciałach rozśmieszyła mnie, więc zaczęłam nieco nerwowo chichotać. Rana w moim boku najwyraźniej nie lubiła tego typu ruchów przepony, bo zaczęła dawać o sobie znać. Przez chwile zajęta byłam próbą chichotania bez poruszania przeponą. Początkowo nie szło mi zbyt sprawnie, ale po chwili zaczynałam osiągać już pewną biegłość. Ważne było odpowiednia ułożenie ciała, tak, aby mięśnie nie były zbytnio napięte. Ale nie mogły tez być całkowicie rozluźnione. Kłóciło się to z tym, czego uczył mnie sensei, ale uznałam, ze nie czas teraz na dalsze eksperymenty. Bo zaraz pojawią się kolejne zwłoki do brodzenia. Moje.

Wiec … raczej na górę, biblioteki nie są zwykle umieszczane w piwnicach. Choć satanistyczne.. kto wie. No, ale tutaj raczej była zwykła biblioteka, w jakimś miły, jasnym miejscu, obok kominka. Ścisnęłam mocniej mój tasak i poszłam schodami na górę . Starałam się – korzystając z mocy Bogini – wyczuwać położenie Paziutka. Starałam się tez nie myśleć o bólu w boku, oraz nie chichotać. I jedno, i drugie kiepsko mi szło.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline