Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2018, 23:02   #131
Gryf
 
Gryf's Avatar
 
Reputacja: 1 Gryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputację
- Kurwa! - To było wszystko co był w stanie z siebie wydusić, zanim groza zupełnie odebrała mu mowę. White dobiegł do basenu jako ostatni, mniej więcej w dobrym momencie by zderzyć się z pierwszymi uciekającymi z wrzaskiem uczestnikami. Jak w amoku przeszedł między nimi i dopadł do basenu. Ciemność, ulewa i kłęby pary ledwie pozawalały zobaczyć cokolwiek, ale światło latarki wyłowiło dość. Macka wywijająca trupem młodocianego mięśniaka, Do przesady makabryczne ciało Irminy... i David Hasselhof. To było jak jebana scena z jakiegoś horroru z lat 80tych. Szkoda że nikt tego nie filmuje... ZARAZ!

Meteoryt. Z kosmitą w środku. Akurat przypadkiem w sam środek domu oglądanego przez milion kamer.

- Wy skurwysyny! - Ryknął przez burzę w stronę najbliższej kamery jakiej lokalizację zapamiętał.

Olśnienie przyszło tak nagle, i wydało się Whiteowi tak przekonujące, że nie zdążył go zweryfikować przed wprowadzeniem wniosków w czyn. Alternatywa była zbyt przerażająca.

Groza w jednej sekundzie została zastąpiona ślepą furią.

- Jebane skurwysyny!

Chcą przedstawienia, to będą je mieli. Niewiele więcej myśląc White przeskoczył nad zwłokami Irminy - zapewne gumowymi, choć podejrzanie pachnącymi gotowaną wołowiną - i chwycił pierwszą rzecz, jaka wpadła mu pod ręce. Pierwszy z rzędu gustownych drewnianych leżaków pofrunął by uderzyć w dolną część macki.

- ARE YOU NOT ENTERTEINED?! - Wrzasnął sięgając po kolejny pocisk.
 
__________________
Show must go on!
Gryf jest offline