Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2018, 23:52   #132
Perun
 
Perun's Avatar
 
Reputacja: 1 Perun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputację
Jeżeli O’Sullivan jeszcze szczęśliwe dwie minuty temu czuł się podcięty i wyleciał za Allen tylko dlatego że miała niezłą dupę… a stary zawsze mu powtarzał, że w końca jakaś panienka go zgubi, wyprowadzi na manowce i spotka młodego Irlandczyka los gorszy od śmierci.

Jeżeli stary Rhysa oglądał cały ten show, na pewno właśnie sobie gratulował… stary, zapijaczony knur. No kurwa musiał mieć rację, jak z tym wykopywaniem czaszki Diabła.

Co się dzieje dochodziło do niedospanego, skacowanego mózgu powoli. Do czasu, bo w końcu wszystko co dobre kiedyś się kończyło.

Smród gotowanej padliny, wrzaski, ulewa bębniąca o skórę i przyprawiające o ciarki… coś. Długiego, oślizgłego. Olbrzymiego jak, kurwa jego mać, dług publiczny.
- C… co… - wyjąkał zanim ruda nie szarpnęła nim, pomagając wyhamować i zarzucić wsteka. Dał się pociągnąć w stronę kuchni, gdzieś za plecami słysząc krzyki pijaczka od robienia lodów. Albo jazdy po lodzie… nie pamiętał. Nie mógł sobie przypomnieć, mając w głowie obraz rozgotowanej laski. Irminy… kurwa, widział jej kości!

Broń, potrzebował broni. Czegoś ostrego i najlepiej długiego. Noga od lampy, kosa, brzytwa, co-kurwa-kolwiek.
 
__________________
Jak zaczęła się piosenka, tak i będzie na końcu,
Upał na ulicy i plamy na Słońcu.

Hej, hej…
Perun jest offline