Coś czuję, że w finale przeczytam o tym jak Jacob organizował konflikt wewnętrzny w rodzinie Barensów, a potem rozsyłał rozkazy do Niebieskiej Armii i szefów Delegatury, żeby rozstawić pionki na szachownicy.
A dopiero potem poszedł zająć się tą panienką ze swojego pierwszego posta....
Szacun za rozgrywanie tych z Black Cross.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |