- Nooo... Gir się chyba lepiej zna... - z wahaniem zgodziła się Luna, choć na myśl o cuchnącym ogrze ostatni posiłek podchodził jej do gardła. Kilka poprzednich też.. Lecz zgodziłaby się na wszystko byle tylko wynagrodzić tropicielce odniesione rany. Mezrą i księżniczką nie przejmowała się aż tak.