Deszcz siekł strugami zalewając obraz, ograniczając widoczność a jednak w rozbłyskach upiornego nieba zobaczyła niewyraźne sylwetki nad brzegiem burzącego się basenu. Przez tłuczącą się po głowie "coś przybyło z kosmosu i chce cię zabić" przedarło się jeszcze krótkie "głupcy" i April nie tracąc tempa pobiegła dalej w swoją stronę. Tam gdzie przez okalający posiadłość mur mogła przedostać się w stronę plaży.
Przecież tak im pomogła. Powiedziała, żeby spierdalali. Ale nikt jej nie słucha. Jak zwykle.
__________________ LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną) |