Dobra, moja propozycja jest taka. Wszyscy z tego czy owego powodu lądujemy w lochach. Dzięki temu możemy mieć dowolne profesje. Do lochów trafiamy słusznie, lub niesłusznie, możemy zostać wrobieni (ja chyba zrobię myśliwego, który został wrobiony i wylądował w lochu). Pewnego dnia, jedna z więźniarek zabija strażnika w trakcie, gdy ten ją gwałci. Uwalnia wszystkich więźniów z cel i zaczyna się ucieczka. Za pierwsze uzbrojenie służą im narzędzia z sali tortur, która znajduje się w lochach. Potem wydostajecie się na poziom powyżej. Ostrożnie posuwamy się korytarzami odnajdując różne skarby: jedzenie, kilof, zbrojownię. Mamy broń i jedzenie. Niestety, podziemia nie są całkiem puste. Ktoś nas dostrzega i podnosi alarm. Wszyscy rzucają się do ucieczki. Nasza grupa wpada do stajni. Na nasz widok chłopak stajenny robi wielkie oczy i chwyta mocno za widły. Krzyczy i nie chce nas przepuścić. Ginie od mojego pierwszego uderzenia. W panice zastanawiamy się co robić dalej. Wszędzie wokoło słychać okrzyki i brzęk stali. Ktoś wpada na pomysł, aby podłożyć ogień w stajni i tak robimy. Wkrótce cała stajnia płonie, ogarnia wyższe kodygnacje zamku, w którym byliśmy więzieni. Wypuszamy konie i razem z nimi wydostajemy się na zewnątrz. Pod osłoną koni zbliżamy się jak to tylko możliwe w pobliże bramy, potem atakujemy strażników. Ci, którym się to udaje, odjeżdżają na koniach. Gdy zerkamy przez ramię za siebie widzimy, jak w jednym z okien stoi kobieta z dzieckiem na rękach, za nią widać płomienie. Krzyczy, a potem przytula mocniej dziecko i wyskakuje z okna...
Jeżeli komuś pasuje taka grupa, to proponuję rozwinąć wątek trochę o detale, żeby więcej "winy" w to wpleść dla każdego. Ja biorę na siebie stajennego, wszyscy dostaną kobietę z dzieckiem.
Propozycja jest propozycją, do dyskusji i kontrpropozycji. |