Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-05-2018, 23:15   #107
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
- Jestem zmuszony powtórzyć pytanie: jak długo są już zaginieni? - to że inaczej szuka się kogoś kto zaginął przedwczoraj, a inaczej zaginionych przed miesiącami, to było jedno. Ale i szansa na pełną nagrodę spadała wtedy jeszcze bardziej. Pozostałe pytania także były ważne, ale to zmieniało najwięcej, a im dłużej nikt nie chciał tego powiedzieć, tym gorsze miał przeczucia.

Żelazna Dama wychodząc odwróciła się jeszcze w drzwiach.
- Myślałam, że żartujecie i wiecie, że wyruszyli dwa dekadnie temu, z zapasami na dwa miesiące. Służba mówiła mi ze mówili coś o Podmroku i polowaniach. Mieli pewnie jakieś informacje o połączeniu Bezsłonecznej Cytadeli z Podmrokiem.


Trop o potworze zagrażającym Oakhurst gnieżdżącym się w Cytadeli okazał się blefem; Kerowyn nie miała nic na jego poparcie. Za to wzrost nagrody był znaczący, przynajmniej tak długo jak chcieli wydać złoto w jej składach i faktycznie całkiem zadowalał.



- Widzę kogoś, kto jutro zapłaci każdą kwotę za twoje panaceum - Tanis rzucił do uczonego alchemika, dyskretnie wskazując pijaniutkiego mężczyznę. Sam także miał kilka zamówień do Zorena, a ten obieca spojrzeć na listę w najbliższym czasie. I zapewne inni mieli jakieś prośby do niego - bo Tanis płatnerzem był przednim, jako świadczył jego wspaniały napierśnik.

Półelf odsapnał, zrzucając z siebie dźwigany dobytek za progiem. Byli bezpieczni, a przy najbliższej okazji mogli przenieść się do starej zajedni, by nie nadużywać gościnności dziewczyny. Do której miał sprawę, ale bynajmniej nie tak ważną żeby nie mogła poczekać do końca porodu.

- Wy zajmijcie się zwierzętami, a wy rozpalaniem ognia. Nie tylko dla nas - rozesłał żołnierzy, jako że byli jeszcze poubierani.
- Na medycynie się nie znam, a kapłan jest już na miejscu - z uśmiechem pokręcił głową. Mógł co najwyżej rzucić zaklęcie wiążące rany, by zamknąć cięcie, a to Lea - jeżeli faktycznie była kapłanką - potrafiła sama.

A skoro na medycynie się nie znał, a resztą zajmowali się żołnierze, to był wolny. Który to czas miał zamiar bezwstydnie poświęcić na pogaduchy. Skoczył jedynie do piwniczki, pod powierzchnię ziemi, i wrócił z pełnym bukłakiem wina.

- No to, cni towarzysze, skoro kiedy tylko Zoren skończy będziemy mieli chwilę oddechu, dobrze by było obgadać to cośmy dzisiaj widzieli -tak jak sygnalizował jeszcze przed wejściem do kupieckiej posiadłości, Tanis nie zasypiał gruszek w popiele i miał sporo informacji którymi chciał się podzielić.
- Niewiele mam do powiedzenia prócz tego, że miasto podoba mi się coraz mniej - stwierdził Morn.
- Handlarze niewolników obdarowywani przez radę jako zamiennik dla palenie kapłanek na stosach po kilku fałszywych oskarżeniach, zrywanie umów i wyrzucanie ludzi na ulicę w taką śnieżycę, dwie kopy zabitych zwierząt w półtora roku przez nie wiadomo co, a na domiar tego nieumarli pilnujący świątyni Waukeen - półelf był wstanie wskazać całkiem konkretne mankamenty tego miejsca - Więc jeżeli nie Oakhurst, to co? Wagabund, wędrowny obóz na saniach? -





Za to Amberlie nie tolerowała gnuśności, a zwykłe zimno miała w pogardzie. A do tego, żar który zawsze płonął w jej krewniakach, dawał o sobie znać właśnie w takich sytuacjach. O wiele dłużej niż inni została na zewnątrz, gniewnie krążąc ulicami Oakhurst, szukając czegoś jeszcze co mogłaby zrobić. Nieumarli w świątyni Waukeen byli
cierniem w jej boku, niejedynym w tym mieście. To nie był jeszcze czas otwartego działania i usunięcia tego plugastwa - ani ataku na łowców niewolników - ale pozostawała czujna, omiatając osadę bystrym okiem i gorliwą modlitwą.
A że przy okazji mogła wrzucić za fraki do najbliższego domostwa jakiegoś zagubionego pętaka i uratować mu życie?
Przynajmniej zrobiłaby coś pożytecznego.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 03-06-2018 o 00:25.
TomBurgle jest offline