Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-05-2018, 00:10   #65
Zaalaos
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Normand odetchnął z ulgą gdy psycholog i żołnierz wypadli z portalu. Uklęknął przy swoim plecaku i wyjął z niego przedmiot, który cisnął niemcowi na kolana.
- Aerozol wziewny. Weź dwa wdechy, od razu będzie ci się lepiej oddychało. - poinstruował zasapanego towarzysza. Po tej krótkiej instrukcji znowu zajrzał do plecaka, szukając w nim zdobytej w bibliotece książki. Leżała dokładnie tam gdzie ją wcześniej odłożył. Lekarz poczekał aż Küchler skończy swoje inhalacje, po czym schował rzucony mu wcześniej aerozol.

- Zarządzam godzinę przerwy - powiedział Jung i jego spojrzenie na chwilę spoczęło na Claire. Chciał ją chyba ochrzanić za to że tu przyszła, ale przecież nie była Legionistą by musiała co do joty wypełniać jego polecenia.

Niemiec zdjął plecak i wstał, by wziąć dwa głębokie wdechy leku, a następnie powiedział lekko kasłając
- Dzięki. Ciekawe. Wygląda na to, że te sowy dają to co człowiekowi najbardziej potrzeba. Z chęcią tam wrócę, ale tym razem będę lepiej wyrażał swoje słowa. Lekcja odebrana.

Francuz pokręcił delikatnie głową, ale nie skomentował zamysłów niemca. Był wyraźnie obłąkany potrzebą zdobywania tutejszej wiedzy, więc nie było potrzeby by strzępić sobie język. Zamiast tego wyjął z plecaka suchary.
- Kto się skusi? - spytał, wyciągając paczkę najpierw do Claire.
Dziewczyna pokręciła głową.
- Jak na was czekaliśmy na górze to już sobie zjadłam - wyjaśniła. - No to przed czym uciekaliście? - naciskała na uzyskanie odpowiedzi.
- Przed sowami próbującymi nas zasypać wiedzą. - odparł Wolff, po czym wziął sobie jednego suchara i podał paczkę dalej - Dosłownie.
- Kwestia dobrania odpowiednich słów - powiedział Mikail - Wykonują polecenia bardzo… dosłownie, choć dobrodusznie.
- No nie żartujcie sobie - Claire zaperzyła się na ich wyjaśnienia i powiodła spojrzeniem w kierunku dowódcy.
- Niestety ale tak właśnie było. Po drugiej stronie jest biblioteka. Spróbujemy do niej wrócić za niecałą godzinę. Może się uspokoi - Jung zrobił kwaśną minę.
- Za co wielce merci! - orzekł Mikail z promienistym uśmiechem siadając na plecaku.
Lekarz wzruszył ramionami i usiadł, opierając się plecami o ścianę pomieszczenia. Wyciągnął z plecaka zdobytą “gazetkę” i zaczął szukać w niej czegoś interesującego. To jest poza obrazkami nagich kobiet naturalnie.
Po cichu liczył że znajduje się w niej coś więcej, być może jakaś forma wiedzy, niekoniecznie związana ściśle z anatomią przedstawicielek obcych gatunków. Może odrobina wiedzy na temat ich społeczeństwa? Odpowiedź na to czy były to prawdziwe kobiety, czy tylko wybujała wyobraźnia artysty? Może w obrazy wpleciono słowa, tyle że bardzo dokładnie ukryte? Westchnął donośnie i wrócił do "lektury".
 
Zaalaos jest offline