Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-05-2018, 08:16   #140
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Jack podobnie jak pozostali w kuchni (którzy musiał przyznać zachowywali się całkiem racjonalnie w tej koszmarnej sytuacji) poszukał czegoś czego można by użyć jako broni. Po chwili miał już tasak przyczepiony do paska od spodni, a w ręku trzymał odłamaną nogę od kuchennego stolika. Nie wiedział czy to pomoże przeciwko tym terrorystom, czy co do jasnej cholery mogło to być, ale przynajmniej czuł się nieco mniej bezbronny... szkoda tylko, że nie mieli broni palnej..

Trzeba było znaleźć jakąś drogę ucieczki.... popatrzył na zewnątrz gdzie wybiegła April... nie rozumiał co mogło sprawić, że całe niebo płonęło takim nienaturalnym, zielonym światłem, czy to była jakaś zbiorowa halucynacja, dodali im coś do jedzenia... trzeba było założyć najgorsze, wiedział, że ludzie są zdolni do potencjalnie każdego skurwysyństwa. W każdym razie nie uśmiechało mu się oddalanie od domu w tej nienaturalnej burzy, nie wiadomo jak daleko mieli do jakiejś cywilizacji.... logiczne było, że jakiś środek transportu był w domu obsługi, tylko co tam było po drugiej stronie drzwi?.

-Ja bym zaryzykował i rozwalił te drzwi, może tam będzie jakaś droga ucieczki... - Powiedział do pozostałych, lecz zanim mu odpowiedziano powietrze rozdarł paniczny krzyk Kelly, coś przerażającego się tam działo.

Widział, że Phil pospieszył na pomoc a za nim Griffin, który wydawał się być jedną z bardziej rozsądnych osób w tym Domu...

Nie powinniśmy się rozdzielać! - Zawołał dołączając do nich.
 
Lord Melkor jest offline