Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2018, 09:48   #48
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Roch, Barbara i Jakub przed bramami klasztoru

Klasztor był dobrze znany w mieście, toteż bez problemu kompanija dotarła poprzez wąskie uliczki do jego podwoi. To co zobaczyli nie napawało optymizmem. Brama do niego była wyłamana niedawno i obecnie pospiesznie załatana. Okna świątynne wybite. A okoliczne domostwa spalone. Niewątpliwie klasztor znalazł się też w tej części miasta, której napastnicy oszczędzać nie zamierzali. Kompanija też dobrze sobie zdawała sprawę, że choć braciszkowie byli biedni, to wystroje świątyń już nie… i ci którzy nie bali się boskiej pomsty za profanacje kościołów, lubili je łupić.
Chudy i nerwowy brat furtian, otworzył drzwi dopiero po długim w nie kołataniu i nieufnie przyglądał się przybyszom. Był młodym człowiekiem, który niewątpliwie przeszedł ostatnio zbyt wiele, by być w stanie okazywać chrześcijańską życzliwość.
- Klasztor zamknięty. Pochówki mamy. Przyjdźcie może za dni kilka, albo tygodni.- rzekł cicho nie dbając za bardzo na to z kim rozmawia. Za to gotów szybko zawrzeć wrota na pierwsze oznaki agresji.

Wilczyński z nowymi kompanami nie planował dłużej czekać na swojego sługę i postanowił udać się pod klasztor kapucynów. Jakub cieszył się w duchu z towarzystwa młodziutkiej szlachcianki. Burkliwy Roch nie przypadł mu do gustu, ale cóż trzeba było ścierpieć jego obecność. Dotyk ręki Barbary podobał mu się i Jakub często szukał z nią kontaktu wzrokowego. Wilczyński zapałał do niej sympatią od pierwszej chwili i odpowiadał na jej słowa uśmiechem.

- Laudetur Iesus Christus - przywitał się chrześcijańskim z furtianem. - Może moglibyśmy wspomóc święty przybytek, przy pochówkach zapewne mnóstwo pracy. Mógłbym swoje służby na dzień klasztorowi ofiarować. Wpuście nas ojcze za mury. Nie odmawiajcie, bo odprawieniu pokuty pomożecie. A pokuta jak wiecie jest niezbędna dla zbawienia duszy. A Pan w niebiesiech wam to za dobry uczynek poczyta.
- Poczekajcie.- odparł mnich i drzwi się zawarły na kilka bardzo długich minut.
- Coś niezbyt przyjaźni mnisi w tym mieście.- skomentował cicho Roch.
- Po tym co tu się wydarzyło chyba niebezpiecznie jest być przyjaznym. - Basia przyjrzała się zabudowaniom klasztornym. Była ciekawa czy w środku znajdzie ojca Eustachego, a może nawet swojego brata! Choć… chyba wolałaby nie, skoro mają pochówki. Na chwilę posmutniała. Miała nadzieję, że Staś przeżył zawieruchę. Co jeśli mu coś się stało? Co jeśli została sama? Zacisnęła dłonie na wodzach i spojrzała na Wilczyńskiego.
W myślach rozważała niedawną odpowiedź Rocha, na zadane przez nią pytanie.

“- Kiedy miałeś okazję walczyć z Panem Wilczyńskim?”
“- Przed kilkoma laty, kiedy był na służbie jednego z magnatów.” - odparł wtedy enigmatycznie Roch. I lakonicznie, jak to miał w zwyczaju.”
“- A czemu walczyliście?”
“- Poszło ponoć o księgę. Ktoś chciał kupić ją od rodziny spokrewnionej z Sędziwojami. Takoż i jest moje nazwisko. Tyle że bratanek z żoną sprzedać nie chcieli. Patronowi Jakuba musiało jednak wielce zależeć, bo Wilczyński siłą się na dwór zwalił i zajazd zrobił. Czeladzi pociął, dwór nieomal spalił. Kasieńce omal oka nie wybili, próbując odebrać jej ów annał przez stryja Michała ich opiece powierzony. A mnie ten suk… łajdak po żebrach pojechał szabliskiem.- “ wypluł z siebie te słowa Roch.
“- I to wszystko dla jednej księgi. “- Basia wpatrywała się w plecy Jakuba, tak jak i teraz to czyniła. Jakoś ciężko było jej uwierzyć, że szlachcic mógł być tak zły, ale czy nie tylko dlatego, że zaoferował jej pomoc? Może nie powinna mu ufać. - “Na pewno wypełniał rozkaz swego pana. “- Dodała cicho.
“- Teraz też pewnikiem rozkazy jakiegoś pana wykonuje. I jeśli mu każą kardła bezbronnym podrzynać.. też to uczyni. Takaż jest najemna szabla waćpanno. Może on i udawać rycerza bez skazy dla uśmiechu na pięknym liczku niewiasty… ale… wilcza natura ciągnie wilka do lasu. -” wyjaśnił ponuro Roch.
Basia przytaknęła, postanawiając że będzie uważać na Pana Wilczyńskiego, mimo że go polubiła. To trochę popsuło jej i tak nienajlepszy nastrój.
 
Aiko jest offline