Ostatni raz pozwolił mu gadać.
Ja-sonowi chciało się śmiać. Z siebie też. Kradzież, potem tandetne błagalne wymówki, teraz próba przekupstwa. To nie zadziała.
Płynnym ruchem wyciągnął pistolet, bez zbytniej zmiany pozycji wycelował w Starego. Pociągnął za spust.
To na pewno jest warte tych dwudziestu tysięcy. Wyrwę się z Darude, polecę w dal.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |