Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-06-2018, 14:58   #753
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Plan jaki Dirith starał się wprowadzić w życie wyszedł średnio na jeża. Niby udało się zdezorientować lekko jednego z krasnoludów ale na dużo się to nie zdało. Tylko tyle, że nie oberwał z pełną siłą. Może i dodatkowo udało się wyprowadzić z równowagi Tuti do tego stopnia, że rozwścieczona bardzo skutecznie zaczęła serwisować krasnoluda na którego poleciała, albo któregoś innego, wszystkie krasnoludy tak czy siak są takie same.
Reszta kompanii wzięła się do roboty i to dość skutecznie. Dlatego Dirith nie zamierzał rozczulać się nad zranionym ramieniem, tylko zabrał się do roboty. Tym razem z nieco prostszym planem, w którym było mniej miejsca na niepowodzenie. Polegał on na tym, że Xenomorphus zaczął w miarę możliwości obchodzić jednego z nie zajętych krasnoludów lekko z boku aby wyrobić sobie lepszą okazję do ataku. Jeśli w trakcie tego trzeba było lekko przydepnąć jednego z krasnoludów, to trudno. Ich wina, że są na tyle mali aby można było po nich przejść. Celem jednak był jeden ze zdrowych krasnoludów. W między czasie Dirith zaczął atakować z drugiej strony tego samego krasnoluda. Dzięki temu przy jednoczesnym ataku z dwóch stron przeciwnik miał mniejsze szanse na zablokowanie lub uniknięcie ciosu co przekładało się na większe szanse na wyeliminowanie krasnoluda z walki. W tym wypadku Xenomorphus miał zaatakować swoim językiem aby postarać się zranić lekko przeciwnika, tak aby go nie zabić. Był to atak o tyle nieprzyjemny, że wspomniany język z mniejszą parą szczęk był z reguły w kontakcie z śluzowatą śliną bestii. Co w tej ślinie było, tego nie wie nikt. Wiadomo, a przynajmniej Dirith wiedział, że ta ślina była na tyle nie przyjemna, że w przypadku zranienia krasnolud będzie musiał się uporać z bardzo nieprzyjemnym debuffem co zrobiłoby z niego łatwiejszą ofiarę. Drow natomiast atakował w tym samym czasie celując albo sztyletem w ręce aby utrudnić krasnoludowi machanie kilofem, albo w oko co utrudniłoby celowanie wspomnianym narzędziem. Tak czy inaczej atakowany krasnolud miał dwa spore problemy. Niestety na jego szczęście Dirith zamierzał go tylko unieszkodliwić wedle ogólnoznanej definicji (zamiast drowiej twierdzącej, że jedyne działające unieszkodliwienie jest tym na śmierć).
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline