W sumie dla mnie opcja Turawy byłaby odpowiednia, zwłaszcza że nawet dość łatwo byłoby mi dojechać do Opola. Nie gwarantuję, że pojadę, ale jeśli Likon będzie w Turawie to są większe szanse że się zjawie, aniżeli gdyby był w stolicy.
O! I wtedy jeszcze mógłbym wziąć z sobą Munchkina. :>
<A jakby jakiś uprzejmy Licz z zachodnich rubieży Małopolskiego mnie zgarnął, to już byłoby cudownie. :v > |