Raen'drel nie dostrzegał w mieszkancach domu zagrożenia. Wyglądało na to, że po prostu mieszkają tutaj a to, czy byli właścicielami posiadłości, czy tylko jej obecnymi lokatorami nie miało tak naprawdę znaczenia.
- Szukamy pewnych ludzi. Może o nich słyszeliście. - Powiedział, nie ruszając się ze schodów. - Niezbyt zależy im na rozgłosie, ale wiemy, że mogli się gdzieś tutaj ukryć. - Zaryzykował zdradzenie nieco celu ich wyprawy tutaj. - Widzieliście w okolicy jakiś tajemniczych ludzi? Kogoś, kto pojawił się niedawno? - Zapytał służących.