Migmar nie bardzo wiedział, co zrobić, to właśnie był jego problem nie był wojownikiem i nie radził sobie w bitwie, bo za długo się zastanawiał nad opcjami, które ma stracił okazje do działania!
- Niech Vaatu porwie kartoflego łba i jego psoszakale! Straciłem okazje żeby zrobić wrażenie na Mistrzyni - Narzekał muzyk wygrzebując się spod masy ciał. Kiedy już wstał, poprawił na sobie błękitny garnitur i sprawdził czy trąbka nie została zniszczona przypomniał sobie, że nie jest sam.
- Dobry wieczór szanownej Pani, dziękuję za waszą pomoc zwą mnie Migmar Dorjee. Zbiegłem ze świątyni Tyrana Meelo, który łamię tradycje tkaczy powietrza chcąc zrobić z nas bezlitosną armię. Ucieczka równa się wyrokowi śmierci - Wyjaśnił tkającej wodę swoją przykrą sytuacje.
- Straciłem swoją jedyną okazje żeby zrobić wrażenie na Mistrzyni Ikki... Co za mnie za artysta?! Kiedy wreszcie miałem okazje żeby zabłysnąć ja zamarłem i pozwoliłem, aby zdmuchnięto mnie ze sceny? Teraz zostały mi tylko długi oraz ścigający równie dobrze mogę iść się utopić - Zakończył smętnie, po czym, załamany usiadł i
zagrał smutną melodie na trąbce.