Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2018, 17:50   #42
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Zaległe przedstawienie postaci:

Cytat:
Osobowość i tło fabularne:
Żar musiał być kiedyś wykształconym człowiekiem, umiał bowiem pisać i czytać, a jego słownictwo wskazywało, że urodził się w mieście w południowym Wissenlandzie. Jakakolwiek nie była jego osobowość, cokolwiek nie było dla niego kiedyś ważne, kogokolwiek lub cokolwiek kochał - obecnie to nieistotne. Po jego przeszłości pozostały tylko popioły. Ślady po przebytej ospie mogą coś podpowiadać. Gdyby jakiś kapłan namówił go na rozmowę usłyszałby o śmierci żony i córki oraz myślach o odebraniu sobie życia, kiedy okazało się, że sam przeżył. Żar zrozumiał jednak, że jego życie ma sens. Sigmar ocalił go z jakiegoś powodu. Został wybrany, by uczynić wielkie rzeczy! I tak zamiast rozpaczy pojawiła się niezachwiana wiara. Teraz jedyne dla czego żyje, jedyne, co przynosi mu radość, to szerzenie jej i walka z wrogami ludzkości w imię Sigmara. Czy będzie to zwierzoczłowiek, czy mutant, czy heretyk - Żar zna rozwiązanie. To Skrucha. Jego morgensztern.
Kiedy Żar przemawia do ludzi, w jego oczach można dojrzeć ogień. To żar prawdziwej wiary, który pielęgnuje w swoim sercu. Wierzy, że tylko ten oczyszczający ogień może ocalić jego, Imperium i świat. A jeśli po drodze coś się spali albo straci życie… trudno. Żar jest gotowy na to poświęcenie. A to, że przeżył do tej pory jest jasnym znakiem od Sigmara, że nie może umrzeć dopóki nie wypełni swojego przeznaczenia, niczego się więc nie boi.

Historia:
Żadna wioska nie była za mała. Żadna prośba zbyt błaha. Żaden wróg zbyt mało ważny… Ale gdy w końcu w okolicy skończyły się osady do odwiedzenia i rozpalenia serc ich mieszkańców, ruszył dalej. Błąkał się od prowincji do prowincji w poszukiwaniu zła, z którym mógłby walczyć. Przeżyte trudy utwardziły go. Rozrósł się w barach, skóra, kiedyś pokryta pęcherzami stwardniała i pogrubiała, nauczył się dźwigać wszystko na własnym grzbiecie. Umysł także nie pozostał nietknięty. Jeszcze silniej utwierdził się w przekonaniu, że został osobiście wybrany przez Sigmara do zrealizowania misji szczególnej wagi, zniszczenia potężnego zła.
Wieści o Sylvanii zaintrygowały go na tyle, by ruszyć do Stirlandu. W końcu trafił do małego miasteczka Siegfriedhof, gdzie dziejące się dziwne rzeczy upewniły go, że dotarł do miejsca, w którym Bogowie mieli dla niego coś do zrobienia.

Wygląd:
Średnio wysoki, żylasty mężczyzna zeszpecony śladami po ospie na pociągłej twarzy. Na dłoniach ślady po zagojonych pęcherzach. Twarz często kryje pod kapturem, tak jak morgensztern pod połami płaszcza. Nosi też miecz i korbacz przy pasie. Za drugi pas robi owinięty wokół ciała bicz.
Strój praktycznie pozbawiony jest ozdób (chyba żeby za takie liczyć święty symbol Sigmara, kometę z dwoma ogonami i Jadeitowy Amulet, znaleziony przy martwym kapłanie) i ogólnie niezadbany.
Cytat:
Napisał Warlock Zobacz post
Prewencyjnie spalmy całą tą wieś; bóg rozpozna swoje owieczki, wróg nie będzie miał ciał do ożywiania, a my będziemy mieć pewność, że żaden z mieszkańców nie bawi się w nekromancję.
W sumie Żar dałby się przekonać do takiego rozwiązania. To jasnooki idealista, który utopi świat we krwi i nawet się nie skrzywi. Nie jest to zbyt sympatyczna postać (w każdym razie nie dla mnie), ale wydaje mi się ciekawa. Jestem ciekaw jak się rozwinie w trakcie gry.

I jeśli kapłanka stwierdziła, że we śnie objawił się jej Bóg, który kazał zniszczyć zło to Żar uwierzy. Sam nie jest widać godny bożej wizyty, ale znaki rozpoznaje (cóż, zdrowy na umyśle całkiem nie jest).
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline