Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2018, 03:00   #1646
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


~ Cholera! ~ szturman syknął w myślach widząc, że plan mu się coraz bardziej sypie w starciu z rzeczywistością. Drzwi d garażu były zablokowane. Kto robi drzwi do garażu otwierane do środka?! Tego w ogóle się nie spodziewał, sądził, że szarpnie i się otworzą. A tak, potrzebował chwili czy dwóch na przeszuranie tej zawalonej szafy ale w tym czasie gospodarz nie dość, że chyba staranował garaż, ogrodzenie to jeszcze chyba grzmotnął w BRATa. ~ Cholera! ~ wszystko zaczynało się sypać coraz bardziej zwłaszcza jak usłyszał, że tamten chyba się wygramolił swoją furą zaczynał odjeżdżać. A pościgu samochodowego w ogóle się nie spodziewał nie brał pod uwagę. Już raczej zdobywania domu - twierdzy albo pogoni przez domy i ulice. A tu...

- Foxy! Do samochodu! Gonimy go! Irish nie daj mu zwiać! - szturman zostawił te cholerne drzwi do garażu i biegł przez końcówkę podwórka do pickupa. Zostawało wierzyć, że Irlandczyk nawet w nie swoim muscle car dowiedzie swoich umiejętności i dogoni tego zwiewacza. Sam zamierzał wpakować się na skrzynię pickupa tak samo jak rudą kelnerkę. We trójkę ze Sky mogli stanowić ogniowe uzupełnienie pogoni. Tamten był sam a prowadząc trochę chyba ciężko by było odpowiadać ogniem.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline