Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec ~ Cholera! ~ szturman syknął w myślach widząc, że plan mu się coraz bardziej sypie w starciu z rzeczywistością. Drzwi d garażu były zablokowane. Kto robi drzwi do garażu otwierane do środka?! Tego w ogóle się nie spodziewał, sądził, że szarpnie i się otworzą. A tak, potrzebował chwili czy dwóch na przeszuranie tej zawalonej szafy ale w tym czasie gospodarz nie dość, że chyba staranował garaż, ogrodzenie to jeszcze chyba grzmotnął w BRATa. ~ Cholera! ~ wszystko zaczynało się sypać coraz bardziej zwłaszcza jak usłyszał, że tamten chyba się wygramolił swoją furą zaczynał odjeżdżać. A pościgu samochodowego w ogóle się nie spodziewał nie brał pod uwagę. Już raczej zdobywania domu - twierdzy albo pogoni przez domy i ulice. A tu... - Foxy! Do samochodu! Gonimy go! Irish nie daj mu zwiać! - szturman zostawił te cholerne drzwi do garażu i biegł przez końcówkę podwórka do pickupa. Zostawało wierzyć, że Irlandczyk nawet w nie swoim muscle car dowiedzie swoich umiejętności i dogoni tego zwiewacza. Sam zamierzał wpakować się na skrzynię pickupa tak samo jak rudą kelnerkę. We trójkę ze Sky mogli stanowić ogniowe uzupełnienie pogoni. Tamten był sam a prowadząc trochę chyba ciężko by było odpowiadać ogniem.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami
Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |