Wszyscy nas zawsze atakują jak tylko zobaczą, nikt nie chce gadać, a tu nagle szczuroludź-dyplomata. No podejrzane jak nic. Przecież i tak skończy się walką, zawsze się kończy walką, zwłaszcza przy moim szczęściu w rzutach na dyplomację
e: tak sobie poczytałem wcześniejsze posty MG - nie podobają mi się te boczne korytarze.