- Jeśli to nie podpucha lub pułapka to zjem własny kapelusz - mruknął szlachcic. Kątem oka spojrzał na maga, ale jeśli ten nie miał zamiaru rzucić czaru to miał zamiar stanąć dwa kroki z tyłu i demonstracyjnie obrócić się tyłem. Dla szczurów miało to wyglądać na obrażenie się, a Lothar obserwował czy gdzieś się oczka i klingi nie błyskają.
Nie oczekiwał błyskotliwej taktyki od tych tak zwanych skavenów, ale szczury z pewnością znały się na tunelach i wcale by się nie zdziwił, gdyby jakieś wyszły im zza pleców. Boczne korytarze były niższe i ludzie mieliby problem z przejściem nimi. Ale szczury na gigantów nie wyglądały.