Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2018, 01:42   #297
Raist2
 
Raist2's Avatar
 
Reputacja: 1 Raist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputację
Fenn nie odwalił się zbytnio, założył świeże ubranie, dobrze wyglądające i tyle. W przeciwieństwie do Rose na której widok aż uniósł brew. Jednak powstrzymał się od komentarza który mu chodził po głowie... tej dolnej. Wrócił się jeszcze po gnata do swojej kajuty, na wszelki wypadek, taki strój mógł przyciągnąć kłopoty a Suzh od kilku lat miał dziwny nawyk wcale ich nie unikania. Więc na wszelki, i tak dalej.
Po drodzę co po niektórzy, ci mniej zajęci własnymi sprawami albo nie przyzwyczajeni do kobiecych krągłości, śledzili ich wzrokiem, chociaż głównie Rose, a dokładniej jej tyłka, kilku nawet zagwizdało na nią czy i głupie komentarze wykrzykiwali, ale wystarczyło jedno spojrzenie Fenna by wracali do swojego towarzystwa.

-To akurat ta milsza część. - nie chciał jej psuć zabawy wdając się w szczegóły, wyszli w końcu się zabawić.
Fenn też ruszał się w rytm muzyki, tak by współgrać z Rose.
- Z tego co widzę, nie ma tak źle co? - Krzyknęła rudowłosa, by jej słowa dotarły do Fenna poprzez muzykę… i chyba się z leksza wydzierała za bardzo, bowiem kilka osób na takie postępowanie uśmiechnęło się pod nosem, czasem i kręcąc głowami.
- Póki co nie widziałaś jeszcze o co w tym chodzi! Ale na to przyjdzie czas, nie ma co się tym teraz przejmować! Teraz jest czas na co innego! - Fenn wiedział co mówi, jakby na to nie patrzeć w wojsku praktycznie nie oficjalnie też piracił.
- Strzelanie też już przeżyłam! - Odwrzasnęła dziewczyna poprzez muzykę, pokazując przy okazji Valarianowi język. Wkrótce muzyka ucichła…
- To co, czas na drinka? - Rose kilka razy machnęła dłonią przed własną twarzą, chyba się nieco zgrzała od tańcowania.
- Chętnie. - Fenn kiwnął głową w odpowiedzi - Nawet dobrze Ci poszło. - kontynuował idąc za Rose w drodze do baru, oczywiście nie omieszkał jeszcze rzucić okiem na jej tylne krągłości -[i] Nie oberwałaś w trakcie, noga się zrosła. A właśnie, jak tam nóżka? Doktorek dobrze poskładał? Chyba tak skoro tak fajnie tyłkiem wywijasz.

Rose zatrzymała się w pół kroku, po czym pochyliła, dłonią dotykając kolana.
- O tu, już ok - Powiedziała, prezentując (nie)świadomie? wielki wgląd w swój dekolt.
- To co pijemy? - Zapytała wesołym tonem.
- Dla mnie piwo. A Ty co chcesz? - Fenn nie omieszkał spojrzeć w dwa ładne wzgórza rozciągające się pod nim. I jakoś wielce specjalnie się z tym nie ukrywając.
- To ja też piwo! - Uśmiechnęła się szeroko Rose - Słuchaj, a oprócz tańców - nie żeby były nudne! - ale co jeszcze będziemy robić? Bo wiesz, skoro tu wszyscy i wszystko pirackie, to może tak coś bardziej ecs… esk… no coś zarąbistego porobimy?

Fenn musiał przyznać że nie wiedział co takiego piraci robią w czasie wolnym, co typowi piraci robią, znał tylko ich brudną robotę, od obu stron, i od wykonywania i od zwalczania. Więc nie wiedział co mógłby tu Rose zaproponować, a szczerze wątpił by lanie po pyskach w klubowej burdzie znajdowało się na jej liście zarąbistych rzeczy. Zamówił gestem w stronę barmanki dwa piwa, chyba była robotem, i to z tych lepszych obdarzonych organicznym wyglądem oraz zachowaniem, zdradził ją (chyba) port za uchem, chociaż nie był pewien czy rzeczywiście go tam zauważył. Wzruszył tylko lekko ramieniem nie zawracając sobie tym więcej głowy.
- Nie bardzo wiem co piraci robią w wolnym czasie, znam tylko ich brudną robotę, dotego do załogi dołączyłem kilkanaście godzin przed tobą. - wziął łyka podanego trunku - A na co byś miała ochotę, pewnie da się załatwić.
- Ach sama nie wiem… - Uśmiechnęła się rozbrajająco dziewczyna - Może jakieś tego, walki co można obstawiać?? Albo chociaż coś innego, na czym można zarobić szybką kasę? - Dla odmiany Rose zamrugała niby niewinnie oczkami.
- Interesują cię takie rzeczy? - Spytał zdziwiony.
- Słyszałam o takich, no to i bym chciała spróbować - Odpowiedziała dziewczyna, po czym napiła się piwka - Lepiej żałować co się zrobiło, niż żałować że się nigdy nie spróbowało? - Wypaliła nagle, całkiem inteligentnie i z sensem.
- Niby racja. - odpowiedział, sam miał na koncie kilka rzeczy które wypróbował i okazały się jednak niezbyt fajne.

Fenn otwarcie wypytał się barmanki gdzie tu mają jakąś arenę, czy inny lokal gdzie można obejrzeć walki gladiatorów. Kto wie, może i sam weźmie udział. Jak już poznał drogę, wziął Rose pod rękę i ruszyli do celu, po ówczesnym uregulowaniu rachunku.
 
Raist2 jest offline