Ja raczej widzę to tak: Sylvania to specyficzne miejsce, i Morryci tutaj walczą o przywrócenie naturalnej kolei rzeczy. Jak ktoś umrze, to idzie do Morra, a nie wraca na ulicę. Nekromanci, wampiry i inne tałatajstwo jest wrogiem, bo zaburza naturalny cykl życia i śmierci. W związku z tym, w okolicach kręci się więcej Morrytów (czy to kapłanów jak Elsa, czy rycerzy jak Harald).
Ale kult Morra z pewnością specyficzny, możemy założyć luźniejszą hierarchię. |