Moja wizja jest mniej więcej taka jak Phila :P
Nie traktuję Morrytów jako szamanów, tylko bardziej jako zakon. Z tą hierarchią to faktycznie, nie przykładają do niej większej wagi - oczywiście jest jeden kapłan najwyższy, ale to nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Morryci działają na własną rękę, każdy indywidualnie. Mają bowiem poczucie obowiązku, wierzą w wyższą ideę życia i śmierci. W mojej historii postaci dodałam jeszcze prorocze sny, które stworzyły z Elsy wybrańca Boga i nadały jej życiu wyższego celu niż zakopywanie martwych - co nie zmienia faktu, że nigdy nie odmówi pochówku, bo "jest służką swego Pana". Dla mnie Morryci to ludzie głębokiej wiary i czynnie walczący z nekromancją. Ogólnie są potrzebni jedynie ludziom w żałobie oraz tam, gdzie dzieją się nienaturalne rzeczy jak powstanie zmarłych do życia. Poświęcają całe swoje jestestwo na walkę z plugastwem i wyznawcami Khorna. Nie boją się śmierci ponieważ jeśli ta nastąpi, to znak, że Morr bardziej potrzebował ich u swego boku. Wydaje mi się, że tej wizji daleko do szamanizmu (:
__________________ Discord podany w profilu |