Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2018, 16:48   #294
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Plastik pękł z trzaskiem, gdy lodowy kolec uformował się i wystrzelił. David podrzucił karabin do ramienia huknął strzał. Sopel wszedł w oko przeciwnika, pod drugim okiem wykwitła dziura po kuli. Nitro dopadł właśnie terrorysty i Sandy. Jego dłoń zaciskała się na nadgarstku ręki z bronią, gdy zobaczył wirującą łuskę. Z lufy pistoletu snuła się wstążka dymu. Skal dopadła z drugiej strony, na czas by złapać padającą Sandy.


Skal i Nitro dałem dodatkowy modyfikator -2 ponieważ nie korzystając z ataku dystansowego byli “wolniejsi” od strzelców. I niestety uwalili testy, niedużo, ale zawsze.
Na szczęście test Davida wyszedł i dodał on +5 Margaret. A ta wykorzystała pomoc maksymalnie.


Walkiria wyczuła zew śmierci, jak zawsze, gdy w bitwie ginęli ludzie. Tym razem był odległy i zniekształcony. Patrzyła w szeroko otwarte oczy Sandy. Oczy mrugnęły raz i drugi, po czym dziewczyna gwałtownie wciągnęła powietrze do płuc.
- Nic… mi… nie jest. - wystękała. Rozejrzała się wokoło na wpół przytomnie.

Agenci Shield, którzy przylecieli po Slaga, z bronią gotową do strzału ostrożnie podchodzili.
- Wszystko gra, wróg zneutralizowany - powiedział Pym. - Zabierzcie Slaga zanim się obudzi. A wy, chodźcie do konferencyjnej. Złożycie raport. Sandy, ty do szpitala.
- Ale...
- Bez dyskusji, niech cię zbadają.
 
Mike jest offline