Elf popatrzył tylko zdziwiony na Ammana. ~~O co chodzi temu młodzikowi? Nie zna się na żartach czy jak? Wszyscy tacy poważni, żadnych psikusów, żadnych żartów. Smutasy~~. - No, no już się nie denerwuj Ammanie. Nie ma powodów. Odrobina żartów nikomu nie zaszkodziła. - powiedział spokojnie elf, a w jego oczach figlarnie migotał ogień, który niewiadomo co mógł oznaczać. Trudno było odpowiedzieć, czy były to ogniki związane z żartami, czy zły ogień zemsty. Elf wyszedł i udał się na dół z wilczycą. - Rozumiem. Chciałem tylko o czymś porozmawiać, o czymś co związane jest z twoją panią. Skoro jednak nie chcesz słuchać wracaj do niej - elf otworzył drzwi i wypuścił wilka. Nie ukrywał, że był zawiedziony zachowaniem zwierzęcia. Znał odrobinę wilki i miał nadzieję, ba, wiedział, że są inteligentnymi zwierzętami, ale chyba się przeliczył tym razem. Przecenił możliwości zwierzęcia i za dużo wymagał. ~~Chyba popadam w paranoję. Rozmawiać mi się z wilkiem zachciało~~ - pomyślał i zaśmiał sie w duchu. Śmiał się z własnych głupich pomysłów.~~Tak oto plany materialne wpływają na wybrańca bogów~~ - zaśmiał się jeszcze raz, tym razem dużo głośniej i ze świetnym humorem oraz uśmiechem na twarzy wrócił do pozostałych. - Tęskniliście za mną? - zaśmiał się.
__________________ Szczęścia w mrokach...
Ostatnio edytowane przez rasgan : 06-07-2007 o 08:25.
|