Luinehilien wstała i wzięła kawałek drewna wyrzucony przez Rasgana do ręki. Zastanowiła się chwilę.
- Ammanie. Czuję, że moc emanująca z tego drewna nie jest naturalna. Niestety nic więcej nie wiem. - powiedziała i uśmiechnęła się trochę słabo. W tym momencie przybiegła wilczyca, a po niej Rasgan. Podeszła do niej i zaczęła ją głaskać. Potem poszła na fotel i usiadła.
Ostatnio edytowane przez Odyseja : 06-07-2007 o 10:22.
|