Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-06-2018, 14:35   #42
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Elaine i Seign na tropie

Białej chłopaczyny co prawda nie znalazł, ale napatoczyła mu się inna ławica leszczy. Może były to duchy desperacko spragnione wtargnąć do świata fizycznego, aby zakosztować jego doznań. Albo przeciwnie, strażnicy ustawieni na granicy dwóch rzeczywistości, mający osłaniać odwrót bladego miecznika po tym, jak zdał sobie sprawę, że na nowej osi czasu szanse zmieniły się na jego niekorzyść. Kota jednak bardziej martwiła świadomość, że metafizyczna bariera stała się równie trwała i stabilna, co mokry papier toaletowy. Dobrze wiedział, że “samo z siebie, to się jeszcze nic nie zrobiło”, toteż swoje przypuszczenia kierował w stronę ingerencji kogoś przychylnego mniej. Mało to było lunatyków pragnących zjednoczyć ze sobą aspekty ducha i ciała raz na zawsze, nie bacząc na konsekwencje? Nie przyjmując do wiadomości, że taki remanent kosztowałby życie miliony istnień?

Złoto kocich oczu zawirowało, a z jego głębin wypłynęła jaskrawa zieleń, która w pełni zalała sobą tęczówki. Kształty majaczące obok pupila Morgany zaczęły zyskiwać na wyrazistości.

Elaine wypuściła z dłoni cienkie czerwone nici losu i odetchnęła. W ciszy obserwowała jak rzeka czasu powraca na swój własny tor, analizując to co zobaczyła. Wrota konsylium… ukryty przełom, zachowanie Blaithin i to całe zamieszanie. Zerknęła na torbę, w której spoczywał grimuar. Do tego Julia. Biedna uśpiona Julia otoczona bielą. Ten dzień tak bardzo się jej nie podobał, a do tego będzie musiała odwołać spotkanie ze swoją mentorką. Nie zważając na stojących jej nad głową magów, wydobyła telefon i napisała smsa.
Cytat:
Mogę być bardzo późno, albo jutro. Co wolisz?
Wysłała go do Blaithin i dopiero podniosła wzrok.
Cytat:
Lepiej późno niż po moim wyjeździe
Sms wrócił zadziwiająco szybko, nawet jak na czarodziejkę która jeszcze przed Przebudzeniem zawodowo oszukiwała upływ czasu.
- Mam podejrzenie gdzie może być nasza zguba i obawiam się, że najszybciej dostaniemy się tam przez konsylium. - Wyprostowała się. - Chcemy go złapać?
Koteł parsknął wisielczym śmiechem w odpowiedzi na to, co zobaczył.
- Złapać, zatłuc - ja się o semantykę sprzeczał nie będę. Przynajmniej nie bez dobrej stawki za godzinę. A tak na marginesie, po drugiej stronie parawanu jest Morgana. Wygląda trochę tak, jakby szykowała się pozować do obrazu Borysa Vallejo - wiater we włosach, majestatyczny rumak, te klimaty. Zechce jej ktoś przekazać, że artysta wziął zdrowotny, czy też ja mam to zrobić? - dopełniając opisu metafizycznego malowidła, wysłał zebranym kolegom i koleżankom umysłową pocztówkę. A co, niech też mają coś z życia.
- Złapać żywcem i przepytać. Tylko wtedy ... - Ash zdecydowanie wtrącił się do rozmowy, chowając za pasek tępą broń. A za jego plecami Agnes rzuciła Seigowi porozumiewawczym wzrokiem. Minę miała taką że mleko w misce kisło. Dowódca Strzał urwał, odbierając przesyłkę Seigna, lekko oszałamiającą scenkę zza Rękawicy. Sam tak jak Morgana był Thyrsusem, ale skupiał się na tej części ścieżki która leżała po stronie normalnych ludzi - .. tylko wtedy upewnimy się że nie miał wspólników - dokończył chwilę później i zadał kluczowe pytanie: - Więc dokąd?
Elaine czując wibracje telefonu wydobyła go z kieszeni. Otworzyła szerzej oczy widząc smsa.
- Co do cholery… - Blaithin miała się zająć tramwajami. Czemu wyjeżdżała już teraz? Przez zachowanie z jej ostatniej wizyty? Zaczęła odpisywać ruszając w kierunku motocyklu Stolarza.
Cytat:
Dotrę, tylko nie uciekaj mi zbyt szybko. Proszę
Wrzuciła telefon do torby, sadowiąc się na tylnym siedzisku.
- Kojarzycie wyjście na Klifach Moheru? - Spojrzała na resztę. - No to tam. Ruszajmy się muszę się jeszcze dziś czymś zająć.
 
Aiko jest offline