Dym z garnizonu, wywalenie bramy, zawalenie części murów z wielkim hukiem. Bardziej obawiam się paniki w mieście i upadku morale części obrońców.
A zamiast odwrotu, to łucznicy wroga zaraz pewnie zabezpieczą wyłom. Dowódca wroga o ile szkło z lunety nie wbiło mu się w oko będzie zmuszony do natychmiastowego pchnięcia wszystkich odwodów w wyrwę jaka postała. Wróg nie wie na ile wyszedł mu desant na tyłach garnizonu/w porcie.
PS. Jestem z dumny z osób mocujących na dachach manekiny XD
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |