Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2018, 12:31   #113
Ascard
 
Ascard's Avatar
 
Reputacja: 1 Ascard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputację
Chimierzyca? Jad Chimery? Słowik powiódł nic nierozumiejącym wzrokiem za cyrulikiem. O chimerach słyszał, a jakże, dotąd jednak myślał, iż są to potwory z bajek którymi w Oshausen straszyło się dzieci. Może ten nizioł kłamie albo co gorsza stroi sobie żarty korzystając z niewiedzy młodego chłopaka. Miał zamiar jeszcze raz spytać Ludo o zawartość fiolki ale tym razem będzie bardziej zdecydowany i poważny. W końcu to on powalił tą chaosytkę a wcześniej odrąbał łeb jednemu z napastników. Dzięki temu reszta straciła ochotę do walki i dlatego wygrali. Dokładnie, już nie jest żółtodziobem i może oczekiwać, że jak o coś pyta to otrzyma konkretną odpowiedź a nie jakieś niziołcze bajdurzenie. Już zbierał się w sobie i miał zamiar pochwycić Ludo za ramię gdy do pokoju weszła czereda krasnoludów z jakimś poważnie wyglądającym dawi na czele. Na widok nowych postaci cała odwaga na jaką zebrał się Słowik prysła jak bańka mydlana. Zdołał tylko zamknąć pół otwarte usta i przesunąć się tak aby stanąć za plecami Duraka. Nawet nie próbował się odzywać a gdy już zaczął wyłapywać sens wypowiedzi, krasnoludy zaczęły gadać jakimś dziwnym gardłowym językiem, którego Słowik ni w ząb nie rozumiał. Zamierzał więc tylko stać za Durakiem i pozwolić mu wytłumaczyć całą sytuację.
 
Ascard jest offline