19-06-2018, 21:53
|
#1002 |
|
" A nie mówiłem" niewiele mogło teraz pomóc. Jedyną jasną stroną było to, że nie musiał zjadać własnego kapelusza. Nie miał broni zasięgowej, nie potrafił czarować... A negocjacje, jak już koledzy udowodnili, nie miały sensu. - Atakują od tyłu! Przebijcie się do wyjścia, zatrzymam ich jak długo zdołam. Corrobreth, idź za nimi - rzucanie się w ciasny korytarz nie miało sensu, tam przewagę miałby wróg. Długa broń szlachcica potrzebowała więcej miejsca. Mógł jedynie ostrzec wszystkich i przyjąć postawę obronną.
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin
|
| |