Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2018, 14:51   #222
ShrekLich
 
ShrekLich's Avatar
 
Reputacja: 1 ShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputację
Zaraz po zmartwychwstaniu Zbyszek zobaczył druta i mocno się wkurwił. Miał nierozliczone sprawy z Hektorem i na kimś musiał się wyżyć, a ten na dodatek go jeszcze cepnął jakoś kilka godzin temu. Już próbował zamachnąć się swoim papierkiem, gdy zobaczył, że leży sobie w trawie (akurat nie ma go, gdy jest potrzebny). Do tego leśny hipis nie przejawiał agresji i zaproponował mu gorzały. A jak wiemy: nie gryź ręki, co ci wódę daje. W związku z tym mag postanowił ugryźć go w coś innego, ale to potem.

Podszedł chwiejnym krokiem do najebanego druida i rzekł do niego zachrypniętym głosem.
- Dawaj no panie wódy! Muszę się napoić i utopić w gorzale pewne...niepokojące sny.
Zbysław glebnął sobie koło kotła, ale natychmiast wstał, bo go mrówki zaczęły w gołą dupę podgryzać. W końcu znalazł wyjałowioną miejscówkę i grzecznie czekał na swoją porcje.

Gdy z krzaków wyleciał obsrany Wirupałek, mag natychmiast odwrócił łeb i odchrząknął, po czym zaczął mówić poważnym głosem.
- Mam dla was kilka słów moi towariszci...
Zrobił pauzę i przez chwile szukał ich małego pancernika. Gdy w końcu go znalazł, wyszczerzył swoje zęby i kontynuował monolog.
- Pancerniś... kocham ciebie mordo. Jesteś największym idiotą w tej drużynie, ale jednocześnie najbardziej pożytecznym. - Przeniósł wzrok na hawajską dziewkę. - Tobie Patryś gratuluje spełnienia marzeń. W razie czego mogę ci załatwić posadkę w demonicznym burdelu. Weź mi tylko jeszcze takie liście chapsnij na dupsko. Nagim nie sprzedają podobno alkoholu.
Odchrząknął ponownie i zaciągnął się powietrzem, aromatem z kotła i czymś jeszcze...
- Wszędzie rozpoznam zapach gówna. - Spojrzał na uwalonego Wirupałka. - Idź się ogarnij ty mała pokrako. Poprzedniej osobie, która uwaliła się w kupsku wybuchła głowa, także radze ci się mnie posłuchać.
Powoli odwrócił głowę z powrotem do gorzelnika i również zaczął coś do niego gadać.
- A ty zacny drucie, który uratowałeś mi jajca i rozbiłeś łeb... Nalewaj wódy.
 
ShrekLich jest offline