Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-06-2018, 08:25   #84
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Ciekawość Williego rozbawiła Arathorna, który uśmiechnął się lekko do hobbita i powiedział:
- Widzę, że ciekawość w Shire nie wyginęła do końca Panie Goodbody. Dunedainowie w języku elfów, to tyle co „Ludzie Zachodu”. Ongi pochodziliśmy z wielkiej wyspy na oceanie zwanej Numenorem. Niestety musieliśmy ją opuścić i osiedliśmy w Eriadorze. Królestwa Gondoru i Arnoru zostały założone przez nas. Niestety po wojnach królestwo Arnoru upadło, a resztki z nas pilnują pozostałości dawnej chwały w nadziei, że kiedyś odbudujemy nasz kraj. Tylko …

Przez twarz Arathorna przemknął cień smutku.
- Jest nas mało Panie Goodbody. Bardzo mało.

Tyle dowiedział się Willi nim stanęli przed dostojnym obliczem Argonui, który dokładnie wysłuchał każdego hobbita. Trudno było cokolwiek wyczytać z jego twarzy, aż do momentu, gdy usłyszał o Alatarze. Wtedy on i Arathorn wymienili zaskoczone spojrzenia.

Na skinienie Argonui jeden z Dunadanów przyniósł kubki i dzban. Ku rozczarowaniu niektórych kompani zostali poczęstowani zwykłą wodą. Choć dość smaczną.
- Słyszałem o czarodzieju Alatarze, choć nie znam go osobiście. Sądziłem jednak, że nie zapuszcza się w nasze rejony. Cóż czarodzieje są zbyt długowieczni jak na ludzi Panie Hornblower. Odpowiadając na Pańskie pytanie. Niektórzy nie lubią czarodziei. Uważają, że wtykają nos w nie swoje sprawy i sprowadzają kłopoty. Ja jednak jestem daleki od tych oskarżeń. Nie raz czarodzieje oddali nam spore przysługi. Zatem jeśli Alatar szuka klucza w grobowcu Wielkiego Bibliotekarza Annuminas nie będziemy Wam przeszkadzać.

Ostatnie słowa powiedział patrząc wprost na Gimbrina. Krasnolud obruszył się.
- Wielce to łaskawe z Twojej strony Panie, ale orki nas uprzedziły i teraz szukaj wiatru w polu.
- Na to nic nie poradzimy. Część orków spaliliśmy na stosie. Wśród nich były gobliny z północy, które dobrze znamy, ale też kilka z jakiegoś obcego plemienia. Niestety podczas bitwy kilku wyrwało się z okrążenia i zbiegło. –
stwierdził Argonui.
- Trzech wzięliśmy żywcem, ale właśnie ich wieszają. – dorzucił Arathorn mimochodem.
 
Tom Atos jest offline