Prawa dłoń była bezużyteczna, więc Gerhart odrzucił łuk.
Przeklinając tchórzliwych kompanów, którzy uciekli z pola walki, lewą ręką wyciągnął sztylet i spróbował dziabnąć wilczycę w oko.
Uznał, że to jedyne miejsce na tyle czułe, by zniechęcić nieco bestię, lub skłonić ją do zainteresowania się czymś lub kimś innym.