Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-06-2018, 22:16   #192
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Gdy Johannes usłyszał co powiedział Lutefiks na temat starej Stirganki, złapał się za głowę. - Czy wyście oszaleli? - zapytał wzburzony. - Nie dość, że jesteście ścigani prawem, to jeszcze pakujecie się w jakieś kabały ze Stirganami! Mówiłem Wam, nie wtykajcie nosa w nie swoje sprawy. Nasi gospodarze rządzą się swoimi prawami, czego przykład mieliśmy w Willhams, gdzie sługa barona dobierał się do córki Salvadore. Dają Wam dach nad głową, umożliwiają ucieczkę, a Wy oskarżacie jedną z nich o nekromancję? Elmer, dajcie spokój. Wróć natychmiast do lasu i ściągnij tu Berwina wraz z Wilhelmem. Miejmy nadzieję, że Salvadore i inni nie zaczną dociekać, po cóż łaziliście do lasu. No szybko! Na co czekasz?

*

Krew z rozciętego gardła spływała po zwisających rękach wprost do podstawionego cebrzyka. Boyko jak gdyby nigdy nic zajął się przygotowywaniem posiłku, a stirgańska czarownica nieruchomo siedziała przed trupem i przyglądała się strużkom krwi kapiącym do naczynia. Kiedy cebrzyk wypełnił się krwią, Maria Luisa wstała i przywołała służącego, wołając do niego po strirgańsku. Boyko na chwilę zniknął w szałasie i wyszedł z niego z siekierą w ręce. Zaraz zabrał się do odwiązywania martwego trapera od rusztowania, a staruszka wydała mu kolejne polecenia pokazując na ręce, a potem na pobliską młakę. Następnie ostrożnie uniosła cebrzyk i ruszyła w stronę rozpalonego ogniska.
 
xeper jest offline