Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2018, 09:57   #686
Ismerus
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Walter dotarł wraz ze swoimi ludźmi na rynek. Nie przywitały go radosne okrzyki i wiwaty. Za to spanikowani ludzie zaczęli zamykać okna. Dopiero po chwili zorientowali się, że cyrkowiec i jego ludzie nie są wrogami a obrońcami miasta. Od razu wypadli ze swych domów, otaczając gromadnie przybyłych.

Do rąk Waltera wciskano kielichy i kubki z napojami. Przy okazji zadawano mu szereg pytań, spośród których najczęściej przewijało się: "Co to był, ten wybuch?
Cyrkowiec złapał kubek z piwem i pociągnął solidny łyk. Następnie starał się odpowiedzieć:
-Prawdopodobnie to wrogowie użyli jakiejś sztuczki, by zniszczyć nasze mury. Ale przeliczyli się, bo po skali wybuchu widać, że zniszczeniu musiało ulec większość muru i machin oblężniczych. Po tym a także fakcie, że nie mamy na swoich karkach jeszcze żołnierzy wroga, sądzę że albo wielu z nich padło od wybuchu albo uciekli. W każdym razie jesteśmy bezpieczni. A teraz dobrzy ludzie, proszę o zrobienie przejścia. Musimy zanieść rannych do medyka.

Następnie zaprowadził rannych ze swojego oddziału do lazaretu. Pomagać im mieli ci, którzy nie otrzymali ran w walce.
 
Ismerus jest offline