Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2018, 22:18   #46
waydack
 
waydack's Avatar
 
Reputacja: 1 waydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputację
Joel przemył twarz pod wodą a potem zaległ na kanapie, robiąc sobie mokry okład na głowę. Przestał zwracać uwagę na starszego brata, którego mamrotanie o złych ludziach zaczęło powoli doprowadzać go do szewskiej pasji. Czuł wstyd i zażenowanie, bo Jack i jego córka okazali nauczycielowi tyle serca a Barry z potraktował ich obcesowo, okazując niemal otwartą wrogość. Czterdziestolatek uspokoił się dopiero, gdy Joel włączył mu kretyńskie kreskówki.
- Nie poznałeś? – odezwał się w końcu Strode podnosząc się z kanapy – To był Jack Wood, pracowaliście razem w kopalni.
- Kłamiesz. Jack Wood nie ma tylu białych włosów. I jest chudy jak ty -
- A wiesz, który mamy rok Barry? – zapytał nieco zgryźliwie Joel – Kto jest teraz prezydentem?
Barry próbował coś policzyć na palcach.
- Clinton?-
- Nie, Clinton przegrała –
- He?

Joel zaśmiał się nerwowo przyglądając się głupiemu wyrazowi twarzy starszego brata. Za oknem usłyszał warkot silnika . Czyżby Jack i Darleen już wrócili ? Wyjrzał przez szybę i zauważył jak John Tetch wyciąga z bagażnika samochodu, swoją wypchaną po brzegi walizkę. Najwyraźniej nie udało mu się wyjechać z miasta, Joel domyślił się dlaczego. Wojsko otoczyło Diamond Taint jakimś kordonem, miasteczko zostało odcięte od świata, nikt nie mógł wjechać ani wyjechać. Próbował sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz jakieś amerykańskie miasto zostało poddane podobnym procedurom. Owszem, na filmach zdarzało się to często, ale w normalnym życiu? Nawet Nowy Orlean nie był tu wyjątkiem. Wojsko pomagało w ewakuacji a potem prowadziło akcję ratunkową na zalanych terenach. Nikt nie odcinał mieszkańców od internetu, nie zagłuszał sygnałów radiowych, nie blokował telefonów. Zdał sobie sprawę, że zdani są na łaskę i niełaskę ludzi z karabinami. Gdyby on i Barry nagle zniknęli, świat nigdy by się o tym nie dowiedział. Mogliby wymyślić dowolne kłamstwo.

Gdy wyjrzał z powrotem za okno, Tetcha już nie było na podjeździe, drzwi do samochodu zostawił jednak otwarte. Nauczyciel podszedł do drzwi wejściowych i przekręcił zasuwę. Po rękach przeszła mu gęsia skórka. To, że nigdy nie słyszał o takich miasteczkach jak Diamond Taint nie znaczyło, że takie miejsca nie istniały. Pytanie, co się z nimi stało?
 
waydack jest offline