| Daichi Kaburagi na służbie
Nieletnie dziewczyny próbujące najstarszego zawodu świata... Obsceniczne śpiewaczki... Dryblasy skore do bójki... To było raczej normalne dla koncertów. Tkacz Ziemi spojrzał jeszcze raz na górę.
Tylko co robił na dachu smark grający na białym flecie? Wlazł bez biletu? Zgubił się między sceną, a zapleczem? Stanowił efekt aranżacji koncertu? Tylko wtedy powinno był więcej na dachu ludzi grających na dachu na instumentCH.
Przy tych wszystkich gadkach Zolta o potencjalnych terrorystach widok tego smarka był jeszcze bardziej niepokojący...
- Hę? - mruknął Tkacz Ziemi wyrwany od rozmyślań przez młodszego policjanta. No tak, smark musiał polecieć do panienek. - Jasne, jasne...
Uwagę Kaburagiego zwrócił widok dziewczyny. Mogła być w wieku Kohaku. A Daichi bardzo by się zmartwił gdyby Jego Córka wyszła tak ubrana. Spróbował za nią pójść. Wtedy jednak wrócił Marko. Bardzo szybko i jak na gust Tkacza Ziemi z głupawym wyrazem twarzy. Gadał coś o zajęciu się dwoma dryblasami z wcześniej.
I tak stracił Nieletnią z oczu...
Kaburagi westchnął:
- To teraz mi mówisz, że zapomniałeś kajdanek? Czy że przyznajesz, że łapanie tych 3 dziewuch za sprośne piosenki przybliża cie do poziomu Enkhm?
Rozciągnął palce, aż zatrzeszczały:
- No skoro się boisz iść sam, to proszę bardzo, Zolt. Na nieszczęście dwóch panów, to my mamy z Zoltem do ściągnięcia jednego kurka na dachu do wylegitymowania... Dlatego załatwimy sprawę szybko.
Po dzisiejszym dniu wyklepanie parce idiotów brzmiało bardzo kusząco. Świetne ujście dla stresu! Dlatego chętnie ruszył na tamtych dwóch.
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Ostatnio edytowane przez Guren : 25-06-2018 o 10:47.
Powód: Parę rzeczy do poprawienia co do umiejscowienia i zrozumienia treści
|