23-06-2018, 12:05
|
#186 |
| Makhar nie tracił czasu przygotowując się do spotkania. Pogrążył się w oparach czarnego losu, oczyszczając swój umysł i wolę. Zabrał też szatę Barthiasa, by móc udawać jednego z kapłanów. Teraz czujnie rozglądał się dookoła, wysilając swoje zarówno naturalne jak i mistyczne zmysły. -Tak, możemy zaczaić się przy wejściu i ogłuszyć jednego z tych głupców. Proponuje zbierać informacje i nie ujawniać się, jeżeli nie będzie to konieczne.. Nadanidus będzie szczególnie niebezpieczny na swoim terenie, może nawet spróbujmy w razie konieczności udawać, że jesteśmy po jego stronie... - Odezwał się cicho do kompanów. Zadanie które ich czekało było śmiertelnie niebezpieczne, lecz perspektywa stawienia czoła innemu czarownikowi przepełniała go ekscytacją... |
| |